Naukowcy przyglądają się największemu księżycowi Saturna

Naukowcy przyglądają się największemu księżycowi Saturna

Artystyczna wizja proponowanej czterokopiarki Dragonfly, lądującej na powierzchni Tytana. Obraca wirniki i wstaje ponownie, aby zbadać krajobraz i atmosferę

NASA rozważa rewolucyjny plan, który mógłby dostarczyć kwadrokopter na powierzchnię największego księżyca Saturna. Projekt Dragonfly wykorzystałby gęstą, spokojną atmosferę Tytana do nawigacji w różnych lokalizacjach i pomiarach, a także do analizy chemii, geologii i potencjału życiowego.

Mechanizm jest zaprojektowany zgodnie z modelami bezzałogowych ziemskich statków powietrznych i będzie miał cztery pary ułożonych wirników, co pozwoli projektowi przesunąć się o kilkaset kilogramów w poprzek satelity.

Normalne łaziki są powolne, ale Dragonfly może eksplorować setki kilometrów. Długość zostanie wyciągnięta o 2 m, a kilka wirników pozwoli na zapewnienie wysokiej jakości kontroli nad pojazdem.

Przez wiele lat ludzie planowali studiować Tytana w balonie, łaziku lub dużym samolocie. Ale wszystkie te urządzenia napotykają ograniczenia, w tym mobilność, trwałość, zasięg i wydajność kontroli.

Warunki atmosferyczne Tytana z pomarańczowo-brązową mgłą metanu i azotu sprawiły, że satelita został ukryty przed ziemskimi oczami. Dopiero w 2005 r. Kurtyna podniosła Huygens (część misji Cassini), która uzyskała kilka strzałów powierzchniowych.

Naukowcy przyglądają się największemu księżycowi Saturna

Profesor Catherine Nash stoi na Mount Whitney w kalifornijskim regionie Sierra Nevada. Jest to jeden z wiodących autorów projektu, który tworzy kwadrokopter, który eksploruje Tytana

Ze względu na dużą odległość od Słońca i gęstą atmosferę, Dragonfly będzie musiała być zasilana z plutonu za pomocą wielopasmowego termoelektrycznego generatora radioizotopowego. To samo źródło energii wykorzystywało łazik Curiosity i misję Cassini. Za jednym ładowaniem będzie mógł latać kilka kilometrów w nocy i setki kilometrów w ciągu jednego dnia na Tytanie (16 Ziemi).

Dragonfly spędza mniej czasu na lataniu, a czas trwania misji wynosi 2 lata. Głównym zadaniem będzie pobieranie próbek do chemii organicznej i odpowiedniość warunków życia. Również monitorowanie warunków atmosferycznych i powierzchniowych, transfer obrazów reliefu i badanie sejsmologii satelitarnej.

Titan pozostaje wielką tajemnicą. Istnieją jednak informacje o obecności metanu i etanu, występujące w temperaturze -200 ° C, oraz spalanie lodu w kamyczkach wielkości marmuru. Bezwietrzna atmosfera może unosić się nad zamarzniętymi jeziorami węglowodorowymi. Pod powierzchnią znajduje się niezwykła chemiczna zupa lodowo-wodna, w której można znaleźć życie.

Dragonfly był jednym z dwóch ostatnich projektów wybranych przez NASA z oryginalnych kilkunastu propozycji.

Naukowcy przyglądają się największemu księżycowi Saturna

Złożony obraz pokazuje widok podczerwony satelity Titan Saturna z sondy Cassini. Wykonane podczas misji T-114 (13 listopada 2015 r.)

Drugim projektem był CAESAR, który spróbuje przywrócić na Ziemię próbkę komety 67P / Churyumov-Gerasimenko, aby określić jej pochodzenie i historię. Oba zespoły otrzymają dofinansowanie z NASA w wysokości 4 mln USD Oczekuje się, że w połowie 2019 r. Agencja przeznaczy jeden projekt, który wyniesie prawie 1 mld USD. Jeśli Dragonfly otrzyma honor, może zacząć już w 2025 roku. Potem będzie potrzebował kolejnych 5 lub więcej lat, aby dostać się do Titana. W przestrzeni kosmicznej nie jest to wiele i zaskakujące jest, że sam projekt przeniósł się z koncepcji do realizacji w ciągu zaledwie 2 lat.

Tytan jest największym satelitą Saturna i drugim co do wielkości w systemie, drugim po Ganimedesie. Z promieniem 2575 km przewyższa rozmiar planety Merkury. Jest to także jedyny satelita z chmurami, gęsta warstwa atmosfery i cyrkulacja płynu.

Titan znajduje się 1,2 miliona kilometrów od Saturna, dlatego spędza 15 dni i 22 godziny na orbicie. W 1994 roku Kosmiczny Teleskop Hubble'a otrzymał zdjęcia ogromnego jasnego kontynentu. Ale wtedy nikt nie może potwierdzić obecności płynnych mórz.

Powierzchnia pozostała tajemnicą do 2004 roku, kiedy przybył aparat Cassini. Statek ten został stworzony z możliwością obserwacji zamglenia satelity za pomocą radaru i pokazania w oknach widmowych tego, co znajduje się poniżej. Długie badanie pozwoliło nam wyświetlić większość mapy powierzchni i zbadać atmosferę. W 2005 r. Sonda Huygens przeszła przez warstwę atmosferyczną.

Komentarze (0)
Szukaj