Supernowe popioły leżą u podstawy oceanów

Supernowe popioły leżą u podstawy oceanów

Naukowcy odkryli pierwiastki radioaktywne wytwarzane przez stosunkowo bliskie gwiazdy, które eksplodowały kilka milionów lat temu, co rodzi pytania o przeszłe efekty promieniowania kosmicznego emitowanego przez supernowe na klimat Ziemi.

Dowodem na to są próbki pobrane z dna oceanów Pacyfiku, Atlantyku i Indii. Wszystkie próbki zawierają radioaktywny izotop żelaza, znany jako żelazo-60, który jest wytwarzany w rdzeniach dużych gwiazd iw supernowych, które eksplodują gwiazdy.

Cząstki zostały przetransportowane przy użyciu pyłu międzygwiezdnego na Ziemię między 1,7 mln a 3, 2 mln lat temu, zgodnie z danymi w artykule opublikowanym w Nature w tym tygodniu.

Druga analiza, także opublikowana w Nature, śledzi radioaktywne żelazo-60 z dwóch wybuchów, z których pierwsza miała miejsce około 2, 3 miliona lat temu, a druga około 1, 5 milionów lat temu.

Eksplodujące gwiazdy, których masy wynosiły odpowiednio około 9, 2 i 8, 8 razy więcej niż masa Słońca, znajdowały się w odległości około 300 lat świetlnych od nas w czasie wystarczająco bliskim dla eksplozje były widoczne na Ziemi w ciągu dnia. „Pokazaliśmy, że żelazo-60 musi pochodzić z kosmosu, nie może pochodzić z Układu Słonecznego”, napisał Anton Wallner, główny badacz w Katedrze Fizyki Jądrowej Australijskiego Uniwersytetu Narodowego, w swoim e-mailu do Discovery News.

Wallner i jego koledzy byli również w stanie dowiedzieć się, kiedy nastąpiło wytrącenie żelaza-60, pokazując, że w pobliżu pojawiła się więcej niż jedna eksplozja supernowej.

„To nie jedyny przypadek w ciągu ostatnich 10 milionów lat, być może była seria supernowych” - powiedział Wallner.

Czas wybuchów supernowych zbiega się z czasem, w którym Ziemia ostygła, przechodząc od okresu znanego jako pliocen do okresu zwanego plejstocenem.

„Teraz mamy spójny i spójny obraz tego, co wydarzyło się wokół Układu Słonecznego w ciągu ostatnich 20 milionów lat i wiemy, jak blisko były te supernowe. Teraz możemy się dowiedzieć, czy były jakieś efekty biologiczne” - napisał astronom Deiter Breitschwerdt z Berlin Institute of Technology w e-mailu z odkryciem. Eksplozje supernowych wytworzyłyby promienie kosmiczne, które, choć mało prawdopodobne, by były wystarczająco potężne, by zabić życie na Ziemi, mogą nadal powodować zwiększone zmętnienie, błyskawice i inne zmiany w klimacie Ziemi.

„Nie wiemy, czy istnieje związek między aktywnością supernowej a niższą temperaturą na Ziemi w tym czasie”, zmiana, która mogła być jednym z warunków, które doprowadziły do ​​ewolucji człowieka, napisał astronom i fizyk Adrain Melott z University of Kansas w artykuł w naturze.

„Nowe badania ujawnią ... głębsze zrozumienie tego, co mogło się wydarzyć na Ziemi w ciągu ostatnich 10 milionów lat w wyniku fajerwerków w pobliżu gwiazd” - powiedział Melott.

Komentarze (0)
Szukaj