Czy Ziemia jest pierwszą i jedyną zamieszkaną planetą, która pojawiła się w naszej Galaktyce?

Czy Ziemia jest pierwszą i jedyną zamieszkaną planetą, która pojawiła się w naszej Galaktyce?

W tej chwili Ziemia jest jedyną planetą, którą znamy, gdzie jest życie. To, czy istnieją inne nadające się do zamieszkania planety, jest wielką tajemnicą naszej galaktyki. Wraz z rozwojem technologii ludzkość zaczęła coraz bardziej myśleć o tym, że muszą istnieć inne rozwinięte cywilizacje. W międzyczasie wygląda to tak: nasza planeta jest jedyną w tym zakątku wszechświata.

Wydawałoby się, biorąc pod uwagę wiek naszego wszechświata, muszą istnieć inne planety. Życie na nich może być takie samo jak nasze. Jest nawet możliwe, że posunęli się dalej w rozwoju technologicznym, ale jak dotąd nie znaleziono wyraźnych dowodów. Gdzie więc są ci wszyscy rozsądni kosmici? To pytanie pojawia się w paradoksie Fermiego, który obala możliwość ich istnienia.

Według najnowszych danych zebranych przez teleskopy kosmiczne Hubble'a i Keplera, być może nasza planeta jest pierwszą taką planetą, na której powstało życie. A teraz nie powinieneś oczekiwać, że otworzymy inne, ponieważ nasz Wszechświat z pewnością nie miałby czasu na ich tworzenie.

Według badań, które badają prawdopodobieństwo ewolucji zamieszkałych światów, zasugerowano, że nasza planeta pochodzi z dysku protoplanetarnego naszego młodego Słońca około 4, 6 miliardów lat temu. W tym czasie istniało tylko 8 procent szans na pojawienie się zamieszkałej planety. Oznacza to, że Wszechświat wymaga 92 procent wszystkich niezbędnych materiałów, które musi stworzyć gwiazdę o skalistej powierzchni, a następnie planetę z własną orbitą i możliwością życia na niej. „Naszą główną motywacją jest zrozumienie, jakie miejsce zajmuje nasza Ziemia w kontekście reszty Wszechświata” - powiedział Peter Behruzi, naukowiec z instytutu Space Telescope Science Institute (STScl) w Baltimore, Maryland. „W porównaniu z innymi planetami, które kiedykolwiek istniały w naszym Wszechświecie, nasza Ziemia powstała dość wcześnie” - powiedział Peter Buhruzi.

Dane dostarczone nam przez teleskop Hubble'a pokazują, że nasz Wszechświat masowo wytworzył gwiazdy około 10 tysięcy miliardów lat temu. Wówczas ilość wodoru i helu zaangażowana w ich produkcję była bardzo niska w porównaniu z ilością tych gazów tworzących gwiazdy, które istnieją obecnie.

„Po wielkim wybuchu pozostała wystarczająca ilość materiału, aby wszystkie nowe planety pojawiły się w przyszłości, zarówno w Drodze Mlecznej, jak i poza nią” - powiedziała Molly Pipls, również ze STScl.

Łącząc dane z teleskopu Hubble'a i teleskopu Keplera, naukowcy byli w stanie stworzyć obraz potencjału naszej galaktyki do tworzenia nadających się do zamieszkania planet. Ten obraz może być użyty jako model dla wielu innych zamieszkałych światów, prawdopodobnie istniejących w kosmosie.

Pierwsze doniesienia z teleskopu Keplera zostały przedstawione w 2009 roku, spotkaliśmy się z wieloma skalistymi światami obracającymi się wokół innych gwiazd. Niektóre z nich nie są zbyt gorące i nie są zbyt zimne, więc może istnieć płynna woda.

Opierając się na niewielkiej ilości informacji uzyskanych za pomocą teleskopu Keplera, naukowcy twierdzą, że w Drodze Mlecznej powinno być około 1 miliarda planet wielkości naszej Ziemi, obracających się w warunkach, w których życie jest możliwe. Jeśli założymy, że w obserwowalnym wszechświecie znajduje się 100 miliardów galaktyk, można argumentować, że istnieje ogromna liczba nadających się do zamieszkania planet, takich jak Ziemia. Zgodnie z nowym studium teoretycznym rozpoczęła się produkcja planet. Życie naszego wszechświata będzie trwało co najmniej kolejne 100 bilionów lat, więc wciąż ma dużo czasu na stworzenie.

Wykorzystując swoje obserwacje, naukowcy przewidują, że ziemskie skaliste planety prawdopodobnie pojawią się wewnątrz gigantycznych gromad galaktyk lub galaktyk karłowatych. Powinien istnieć zbiór wielu gazów zaangażowanych w tworzenie nowych gwiazd. Niestety, ilość tych gazów jest ograniczona, więc tworzenie gwiazdy nie zawsze może wystąpić.

Naukowcy zauważają, że pomimo faktu, że jesteśmy tylko na początku rozwoju naszej cywilizacji, używając uniwersalnej teorii ewolucji, mamy możliwość zbadania wczesnych stadiów kosmicznej ewolucji za pomocą teleskopów kosmicznych, takich jak Hubble, aby zobaczyć początek powstawania galaktyk i obserwuj dowody Wielkiego Wybuchu. Dla każdej przyszłej cywilizacji, która pojawi się w ciągu biliona lat, Wszechświat będzie wyglądał zupełnie inaczej, a wczesne dowody wielkiego wybuchu, takie jak promieniowanie kosmiczne, będą stopniowo zmniejszać się.

Ciekawe, jak obca cywilizacja postrzega rozszerzający się Wszechświat i bada zjawiska, które stopniowo zanikają, ale które teraz przyjmujemy za pewnik. Czy wydadzą też takie sprzeczne stwierdzenia, jak te, które wszechświat istniał zawsze i że na pewno znów będzie wielki wybuch?

Oczywiście jest to tylko eksperyment myślowy, w którym zakłada się: przewidywanie istnienia obcego umysłu, ich interpretację przyszłości, istnienie kosmicznej broni. Ale to nie pasuje do paradoksu Fermiego. Czy nie jest prawdą, że jeśli nasza cywilizacja na Ziemi jest jedną z najwcześniejszych, to musieliśmy być wysoce zorganizowani i mieć nieograniczone możliwości rozwoju? Kto wie, ale wydaje się, że Wszechświat ma nieograniczony potencjał do tworzenia nowych światów, w których pojawi się inteligentne życie. Te światy będą w stanie przetrwać ludzkość, ponieważ prędzej czy później Ziemia umrze z powodu nieuniknionej śmierci naszego Słońca za około 5 miliardów lat. Ta praca badawcza przypomina nam, jak szybkie jest życie. Nie będzie nas więcej, a inne zamieszkałe planety będą nadal istnieć.

Komentarze (0)
Szukaj