Marsjański wiatr nie może cię znokautować

Marsjański wiatr nie może cię znokautować

Wiadomo, że burze piaskowe szaleją na Marsie, burze te są niezwykle duże i mogą zmieść całą planetę. Ponadto powierzchnia Marsa jest usiana niezliczonymi tornadami, pędzącymi wzdłuż jej równin i wznoszącymi kurz, przenoszonymi w unikalnym „cyklu kurzu” planety.

Fotografie powierzchni pobranej z orbity pokazują, że główną przyczyną erozji na Marsie jest wiatr. Rozległe równiny wydmowe, skomplikowane formacje skalne i niebo pokryte mgiełką - to surowy, wietrzny świat.

Pisarze science fiction szybko odkryli ideę częstych burz, które z daleka wyglądają niesamowicie. Gigantyczne ściany pyłu, przed którymi największy ziemski pył lub burze piaskowe wyglądają jak śmieszne krasnoludy, błyszczące włócznie błyskawic spowodowane tarciem atmosferycznym, potworne huragany zamiatające wszystko na swojej drodze, rzucające astronautów i kruszące wyposażenie.

Niestety, rzeczywistość marsjańskich burz pyłowych jest nieco skromniejsza - fakt, który NASA chce przekazać publiczności, oczekuje na nowy film Ridleya Scotta Marsjanina.

Akcja filmu, nakręconego w bestsellerze Andy'ego Weira, ma miejsce w niedalekiej przyszłości podczas załogowej wyprawy na Marsa. Z powodu gwałtownej burzy pyłowej misja kończy się niepowodzeniem, baza planetarna jest uszkodzona, a jeden z astronautów, Mark Watney (grany przez Matta Damona) zostaje utracony po uszkodzeniu skafandra, a koledzy decydują, że zginął w strasznych wiatrach marsjańskich. Ale, podobnie jak wiele innych spekulacji na temat science fiction na temat Marsa, ta scena wprowadza widza w błąd, ponieważ naukowcy mają nieco inne dane na temat jego ciśnienia atmosferycznego.

Chociaż burze pyłu na Marsie są oczywiście niebezpieczne na swój sposób, jest bardzo mało prawdopodobne, że kogoś lub cokolwiek rozproszą. Najsilniejszy marsjański wiatr wieje z prędkością 60 mil na godzinę (mniej niż 30 metrów na sekundę), o połowę mniej niż jakiś ziemski huragan. W rzeczywistości jednak szkody są spowodowane nie przez samą prędkość wiatru, ale przez ciśnienie atmosferyczne, które jest zbyt ciasne na Marsie. Jest to około jednego procenta ziemi, więc jeśli zdecydujesz się na kiting na Czerwonej Planecie, poczujesz pewną frustrację.

„Główna różnica między atmosferą Ziemi i Marsa polega na tym, że presja na te ostatnie jest znacznie niższa”, mówi fizyk William Farrell z Centrum Lotów Kosmicznych Goddard w Greenbelt w stanie Maryland, analizując burze pyłowe Marsa. „Dlatego, oczywiście, wieją wiatry, ale nie tak bardzo”.

Chociaż najgwałtowniejszy huragan na Marsie będzie bardziej jak bryza według ziemskich standardów, marsjańskie burze pyłowe mogą nadal stanowić problem dla przyszłych astronautów, zwłaszcza jeśli są zależni od energii słonecznej.

W „Marsie” Watney codziennie oczyszcza panele słoneczne, aby nie zarastały kurzem. Jak pokazuje doświadczenie łazików na bateriach słonecznych, w szczególności weterana NASA Opportunity, który podróżuje po Marsie przez 10 lat na Marsie, jest to poważny problem, który poważnie wpływa na ilość otrzymywanej energii. Kiedy atmosfera jest nasycona drobnym pyłem podczas burz, światło słoneczne prawie nie dociera do powierzchni. „Jesteśmy zaniepokojeni zasilaniem łazików, to jest ważna kwestia”, mówi naukowiec Michael Smith, również z centrum Goddard. „Appatary Spirit and Opportunity zostały dostarczone na planetę w 2004 r. I do tej pory były tylko w jednej poważnej burzy piaskowej (w 2007 r.), Ale potem musiały faktycznie przestać działać i przejść przez kilka tygodni w tryb podtrzymywania życia”.

Ale drobny pył powoduje niedogodności nie tylko w związku z panelami słonecznymi. Cząsteczki są nie tylko namagnesowane, ale również pokryte ostrymi nacięciami (ponieważ na Marsie nie ma innych procesów erozji, które mogłyby spowodować uszkodzenie mechaniczne).

„Jeśli zobaczyłeś zdjęcia Ciekawości po podróży, pamiętaj, że zostały wykopane z dołu, jakby to było” - dodał Smith. „Kurz pokrywa wszystko jak koc i zatyka się we wszystkich ruchomych stawach”.

Zakurzona atmosfera Marsa niewątpliwie przyniesie kłopoty pojazdom naziemnym, a także zdrowiu astronautów, jeśli pewnego dnia wyślemy tam długoterminową ekspedycję (oprócz zwiększonego poziomu promieniowania i substancji toksycznych w marsjańskim regolicie i glebie). Ponadto przyczyny planetarnych burz pyłowych, podczas gdy studiowano bardzo słabo.

„Każdego roku na Marsie występują stosunkowo duże burze pyłowe, które stają się kontynentalne i trwają przez kilka tygodni”, mówi Smith. „Ale co trzy marsjańskie lata (około pięciu i pół ziemskich lat) zwykła burza rozrasta się do wymiarów planetarnych, nazywamy to„ globalną burzą pyłową ”. „Może burza potrzebuje czasu, by zebrać siły. Może jest jakiś cykl, przez który musi jechać, a potem dotrzeć do właściwego miejsca i rozpocząć nową burzę, a może to tylko kwestia przypadku.

Ludzkość widziała globalne burze piaskowe na Marsie od 1909 r., Ta ostatnia miała miejsce w 2007 r., Więc Mars tylko czeka na nowego giganta.

„Czekamy na globalną burzę i tym razem zapowiada się naprawdę niesamowicie, więc będzie fajnie”, mówi. „Uwielbiam burze piaskowe”.

Z każdą kolejną burzą na Marsie uczymy się coraz więcej o zachodzących tam procesach, aby lepiej przygotować się do pierwszego lądowania na tej zakurzonej, nieznanej planecie. Ale jeśli chodzi o gwałtowne burze, można być pewnym, że nikt oprócz Marsa Watneya nie zostanie zdmuchnięty przez jego wiatry.

Komentarze (0)
Szukaj