Misje NASA oferują nowe zrozumienie „światów oceanów” naszego systemu

Misje NASA oferują nowe zrozumienie „światów oceanów” naszego systemu

Cassini i Kosmiczny Teleskop Hubble'a dostarczają nowych informacji na temat lodowych satelitów oceanicznych Jowisza i Saturna. Szczegóły ujawniono w badaniu opublikowanym w czwartek.

Na Enceladus (Saturn) zauważył energię chemiczną, która może napędzać życie. Badanie wykazało, że jego potencjalnym źródłem może być gaz wodorowy. Wpada do podziemnego oceanu księżyca z powodu aktywności hydrotermalnej na dnie. Bardzo ważne jest posiadanie dużej ilości wodoru. Jeśli w oceanie są mikroby, mogą je wykorzystać do wytwarzania energii poprzez połączenie wodoru z dwutlenkiem węgla rozpuszczonym w wodzie. Reakcja ta nazywana jest „metanogenezą”, ponieważ ostatecznie pojawia się metan. W wersji ziemskiej był kluczowy dla formowania życia.

Do powstania życia potrzebne są trzy składniki: płynna woda, źródło energii do metabolizmu i odpowiedni zestaw składników chemicznych (węgiel, wodór, azot, fosfor, tlen i siarka). Misja Cassini pokazała, że ​​Enceladus, mały lodowaty satelita, ma prawie cały ten zestaw. Jak dotąd nie ma danych na temat obecności siarki i fosforu, ale naukowcy sądzą, że kamienny rdzeń księżyca przez skład chemiczny powinien przypominać meteoryty (w których są).

W strumieniu gazu i materiale lodowym znaleziono wodór. Cassini zdołał złapać go podczas ostatniego i najgłębszego nurkowania przez pociąg (28 października 2015 r.). Wcześniej urządzenie pobierało już próbki i okazało się, że 98% gazu stanowi 1% wodoru, a reszta to mieszanina różnych cząsteczek (węgla, metanu i amoniaku). Do pomiarów wykorzystano specjalny instrument INMS, który bada gazy, aby odkryć skład.

Misje NASA oferują nowe zrozumienie „światów oceanów” naszego systemu

Jest to ilustracja podejrzeń naukowców dotyczących interakcji wody ze skałą w dolnej części oceanu Enceladus.

Warto zauważyć, że misja Cassiniego nie obejmowała misji wykrywania życia w pociągu Enceladus. Naukowcy dowiedzieli się o jego istnieniu po tym, jak urządzenie dotarło do Saturna. I chociaż naukowcy nie otrzymali bezpośrednich dowodów życia, widzą źródło jego pojawienia się. Dane pokazują, że aktywność hydrotermalna zachodzi w oceanie. Wyniki z 2015 r. (Marzec) wskazują, że gorąca woda stykała się ze skałą skały na głębokości, dlatego powstaje wodór.

Zainteresowanie przyciąga także księżyc Jupitera Europa. W 2016 roku naukowcy zarejestrowali pióropusz materiału, który wybuchł w tym samym miejscu, w którym został zauważony w 2014 roku. Dlatego zaczęli mówić o okresowości zjawiska.

Misje NASA oferują nowe zrozumienie „światów oceanów” naszego systemu

Fotografia pokazuje podejrzany pióropusz materiału, pojawiający się dwa lata z rzędu w tym samym miejscu w Europie. Obaj strzelali w świetle ultrafioletowym Hubble'a, gdy satelita minął Jowisza.

Wysokość nowego kabla osiągnęła 100 km, aw 2014 r. Tylko 50 km. To miejsce znajduje się w ciepłym regionie i może być pęknięciem w skorupie lodowej znalezionej przez aparat Galileo w latach dziewięćdziesiątych. Może to wskazywać, że tutaj również woda przedostaje się na powierzchnię.

Pętle na Enceladus znajdowały się w gorących obszarach. Dlatego naukowcy zrobili mapę temperatur Europy, wykonaną przez Galileo, i zobaczyli, że jej pociągi znajdują się również w strefie anomalii termicznej. Można połączyć strumienie i ciepłe miejsca, co oznacza, że ​​wyrzucona woda zaczyna nagrzewać powierzchnię. Albo zamienia się w mgłę i pozwala, by ciepło trwało dłużej.

Misje NASA oferują nowe zrozumienie „światów oceanów” naszego systemu

Zielony owal - emisje obserwowane przez Hubble'a w Europie. Miejsce to odpowiada ciepłym regionom satelity (utworzonym zgodnie z obserwacjami aparatu Galileo).

Wszystkie te dane dają nadzieję na eksplorację światów oceanicznych, które mogą zawierać życie. Dlatego do 2020 r. NASA uruchomi misję Europa Clipper. Miejscem niestabilnej stałej emisji jest atrakcyjny cel. Dla niej planują użyć potężnego zestawu narzędzi naukowych. Możliwe, że urządzenie zainstaluje również kamerę ultrafioletową, tak jak w Hubble, ale może robić zdjęcia tysiące razy bliżej.

Komentarze (0)
Szukaj