NASA pamięta upadłych astronautów i obietnicę misji na Marsa

NASA pamięta upadłych astronautów i obietnicę misji na Marsa

Amerykańska Agencja Kosmiczna w czwartek uhonorowała pamięć z okazji 30-lecia eksplozji promu kosmicznego Challenger, z obowiązkiem zapamiętania zmarłych astronautów, ponieważ wywiera to nacisk na misję na Marsa.

W Kennedy Space Center na Florydzie, gdzie wahadłowiec wystartował 28 stycznia 1986 r., Śpiewacy ubrani na czerwono i niebiesko głośno śpiewali Sztandar Gwiazdy dla tłumu, który obejmował krewnych i przyjaciół siedmiu zabitych tego dnia ludzi.

„Załoga Challenger zawsze będzie młoda i nigdy nie zostanie zapomniana” - powiedział Bob Cabana, były astronauta i dyrektor Centrum Kosmicznego Kennedy'ego.

„Nadal motywują nas do badań”.

Ceremonię składania kwiatów zaplanowano na Cmentarzu Narodowym w Arlington w Wirginii, ponieważ NASA przez wiele lat upamiętniała 24 martwych obywateli Stanów Zjednoczonych w katastrofach kosmicznych i próbach w locie.

„Gdy wybieramy się na Marsa, będą z nami. Nasz wieczny szacunek, miłość i wdzięczność zawsze pozostaną z nimi” - powiedział w oświadczeniu administrator NASA Charles Bolden, były astronauta. „W ten uroczysty dzień zatrzymujemy się w naszych zwykłych sprawach, aby pamiętać”.

Sześciu astronautów z NASA i Kristy Makolif - którzy byliby pierwszym nauczycielem w kosmosie - zginęło w katastrofie Challengera, gdy prom eksplodował 73 sekundy po wystrzeleniu.

„Powodem była awaria silnika rozruchowego” - powiedział w NASA.

Kolejna poważna awaria promu wahadłowego miała miejsce 1 lutego 2003 r. Siedem osób zginęło na pokładzie promu Columbia, kiedy rozbiło się na kawałki, gdy ponownie weszła w atmosferę Ziemi.

NASA poinformowano później, że podczas startu z zewnętrznego zbiornika paliwa spadł kawałek piany, aw jednym ze skrzydeł wahadłowca pojawiła się dziura, która doprowadziła do katastrofy 16 minut przed lądowaniem.

Amerykańska agencja kosmiczna uhonorowała także pamięć trzech mężczyzn, którzy zginęli na wyrzutni Apollo 1 podczas pożaru w 1967 r., Przed pierwszym lotem na Księżyc.

„Pamiętając o załogach, które dzisiaj straciliśmy, szczególnie pamiętam mojego najlepszego przyjaciela Eda White'a, który zginął w pożarze Apollo 1” - powiedział astronauta Buzz Aldrin, drugi człowiek, który pojawił się na Księżycu po amerykańskim astronaucie Neilu Armstrongu. Bolden przypomniał także o utracie Mike'a Adamsa w 1967 r., Który zginął w hipersonicznym samolocie rakietowym X-15 i innych, którzy zginęli w „lotach testowych i badaniach lotniczych w naszej historii”.

Wkrótce po objęciu urzędu prezydent USA Barack Obama odwołał program NASA, aby powrócić na księżyc, mówiąc, że wolał wysłać zasoby do badań w kosmosie i misji człowieka na Marsa w latach 2030-tych.

Program promu kosmicznego oficjalnie zakończył się w 2011 r. Po trzech dekadach dostawy astronautów z niskiej orbity Ziemi.

Zakończenie tego programu opuściło Stany Zjednoczone bez funduszy na ludzki lot kosmiczny.

W tym czasie astronauci na świecie podróżują do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na pokładzie rosyjskiej kapsuły Soyuz, podczas gdy prywatne firmy Boeing i SpaceX przygotowują swój własny statek kosmiczny do wykorzystania w 2017 r. I później, a NASA skupiła się na budowie Orion Deep Kosmiczne kapsuły.

Komentarze (0)
Szukaj