Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Do stycznia 1986 r. NASA uruchomiła cztery, regularnie startujące, promy kosmiczne, które przeprowadzały eksperymenty naukowe, dostarczały satelity komunikacyjne i wojskowe statki kosmiczne na orbitę, i przeprowadzały badania przy minimalnej grawitacji podczas misji trwających około tygodnia. Amerykańska Agencja Kosmiczna odmówiła dwóm kongresmenom i księciu saudyjskiemu lotu promem, który nie mógł pomieścić więcej niż ośmiu osób.

Program kosmiczny 25. lotu rozpoczął się 28 stycznia 1986 roku. Nauczycielka szkoły średniej Sharon Christa McAuliffe dołączyła do pięciu astronautów i specjalistów ds. Ładunków NASA, Gregory Bruce Jarvis z Hughes Space and Communications, na pokładzie wahadłowca Challenger. Ich zadaniem było wysłanie dwóch satelitów, zbadanie komety Halleya i przeprowadzenie żywej lekcji nauki z orbity dla uczniów.

Na zdjęciu od lewej do prawej: McAuliffe, Jarvis, inżynier lotnictwa Judith Resnick, dowódca Francis Richard Scobie, specjalista naukowy Ronald McNair, pilot Michael Smith i specjalista naukowy Ellison Onizuka, podczas szkolenia przygotowawczego na Florydzie, 9 stycznia 1986 roku.

Nauczyciel w kosmosie

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

W centrum jest Krista McAuliffe, nauczycielka z New Hampshire, po prawej jej dublerka z Idaho, Barbara Morgan. Zostali wybrani spośród ponad jedenastu tysięcy kandydatów do przygotowania się do lotu kosmicznego w ramach programu propagandy edukacyjnej „Nauczyciel w kosmosie”. NASA chciała zwiększyć popularność promów kosmicznych, demonstrując, jak zwykły człowiek może latać w kosmos.

Mrożone ostrzeżenie

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Rankiem 28 stycznia 1986 r. W Centrum Kosmicznym Kennedy'ego temperatura powietrza była nieco poniżej zera. Spowodowało to pewne obawy co do zachowania się wzmacniaczy rakietowych w wahadłowcu. Dwa przyspieszacze przymocowane do pomarańczowego zewnętrznego zbiornika paliwa działają przez pierwsze dwie minuty lotu, a następnie odłączają się. Trzy główne silniki wahadłowca, pracujące na paliwie płynnym, kontynuują pracę przez kolejne 6, 5 minut, aby wprowadzić statek kosmiczny na orbitę. Problemy inżynierii bezpieczeństwa nigdy nie dotarły do ​​menedżerów startowych NASA, którzy wydali polecenie uruchomienia Challengera o 11:38 czasu EST. Tutaj są schwytane sople na kompleksie startowym.

Zniszczenie

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Lot nie trwał długo. Wydarzenia szybko się rozwinęły, wszystko zaczęło się wraz z pojawieniem się strumienia szarego dymu z dołączonego prawego skrzydła rakiety na paliwo stałe, mniej niż sekundę po wystrzeleniu. Osiem ciemnych strumieni dymu pojawiło się w ciągu następnych 2,5 sekundy.

Po 37 sekundach lotu Challenger napotyka szereg różnic wysokości ciśnienia powietrza, które automatycznie kompensuje system sterowania akceleratorami. Po przejściu przez obszar maksymalnego ciśnienia aerodynamicznego główne silniki wahadłowca zaczęły się rozgrzewać, a dopalacze zwiększyły siłę ciągu, gdy na prawym rufowym złączu pojawiły się płomienie rakiet na paliwo stałe.

Po minucie lotu pojawił się pióropusz płomienia, a prawy akcelerator zaczął tracić ciśnienie, wskazując na rosnący wyciek. Po 64, 6 sekundach po wystrzeleniu, ogień złamał zbiornik paliwa wahadłowca, powodując drastyczne zmiany w kształcie i kolorze płomienia. Wyciek wodoru, po którym nastąpiło spalenie, spowodował koniec lotu bliżej. Po około 72,2 sekundy dolna rozpórka, która trzyma prawy wzmacniacz w zbiorniku, odciągnęła się, pozostawiając swobodny obrót wokół górnego kosza. Sekundę później zbiornik zaczął się rozpadać, uwalniając dużą ilość ciekłego wodoru. W tym czasie obrotowy akcelerator uderzył w zbiornik, uwalniając więcej wodoru, a także ciekłego tlenu. Challenger, latający nieco mniej niż dwa razy szybciej niż prędkość dźwięku na wysokości 46 tysięcy stóp, bardzo szybko spadł. Orbiter upadł, jego główne silniki nadal działały, 73 sekundy po wystrzeleniu.

Chip

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Szczątki, które dotarły z Oceanu Atlantyckiego, wskazują położenie zapłonu rakiety akceleratora wahadłowca.

O-ring

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

NASA szybko ustaliła, że ​​gumowy o-ring na zdjęciu na prawej rakiecie akceleratora wahadłowca pękł, strzelając palącymi się gazami. Komisja prezydencka powołana do zbadania wypadku stwierdziła, że ​​decydującym czynnikiem była zimna pogoda.

Buried Spaceship

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Po zakończeniu badania wypadków odzyskane szczątki zostały pochowane w dwóch opuszczonych kopalniach rakiet w stacji lotniczej Cape Canaveral, na południe od Centrum Kosmicznego Kennedy'ego.

Zespół testowy

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Minęło ponad 2, 5 lat, zanim NASA przygotowała się do ponownego uruchomienia promu. Oprócz rekonstrukcji części akceleratora, agencja dokonała setek zmian w silniku, hamulcach i innym wyposażeniu wahadłowca, ulepszyła oprogramowanie i przekształciła elementy sterowania i działania, aby zapewnić bezpieczeństwo. NASA wyznaczyła swoją pierwszą załogę weteranów Apollo 11 na misję powrotną. Na zdjęciu w strojach NASA (obowiązkowe po Challengerze) astronauci STS-26: u dolnego prawego dowódcy Fredericka Hawke, poniżej prawego pilota Richarda Coveya, poniżej lewej i powyżej w lewo w linii, naukowcy John Michael Lounge, David Hilmers i George „Pinky” Nelson.

Powrót do przestrzeni

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

NASA jest w pełni zaangażowana w uruchomienie Discovery Shuttle, który został uznany za test po wprowadzeniu Challengera. Głównym celem było zastąpienie satelity komunikacyjnego NASA utraconego podczas startu Challengera. Podczas misji, która rozpoczęła się 29 września 1988 r., Zespół Discovery pozdrowił astronautów Challengera. „Kontynuowaliśmy podróż. Drodzy przyjaciele, ta strata umożliwiła rozpoczęcie nowego badania - powiedział zespół w radiu podczas lotu. Udoskonalone wzmacniacze Discovery nie wykazały wycieku gazu ani przegrzania.

Nauczyciel został astronautą

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

NASA nigdy nie zapomni o programie nauczyciela w kosmosie, chociaż nie pozwalał na lot na promie nikomu poza profesjonalnymi astronautami. Agencja pozwoliła astronautom i byłemu senatorowi Johnowi Glennowi, jako starszemu oficerowi służby zdrowia misji, przelecieć jednorazowo na Mercury 7, co pozwoliło dublerowi Christie McAuliff Barbara Morgan latać. Morgan dołączył do astronautów w 1998 roku i rozpoczął szkolenie jako specjalista nauk ścisłych. Program wahadłowy doznał drugiego śmiertelnego incydentu 1 lutego 2003 r., A loty zostały zawieszone na 2, 5 lat. Niezadowoleni z utraty Columbia, Stany Zjednoczone postanowiły zatrzymać program wahadłowy, po tym jak NASA zbudowała stację kosmiczną. Morgan poleciał piątą misją po upadku Kolumbii, rozpoczynając na pokładzie wahadłowca Endevour 8 sierpnia 2007 roku.

Nauka lekcji

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

Główną lekcją wyciągniętą z katastrofy Challengera jest to, że astronauci potrzebują awaryjnego systemu ewakuacji w przypadku złego startu, najbardziej niebezpiecznej części misji kosmicznej. NASA powróciła do budowy kapsuły dla następnego załogowego lotu kosmicznego, zwanego Orion, który zostanie zainstalowany na rakiecie systemu Space Space Launch. W przypadku sytuacji awaryjnej na platformie startowej lub na orbicie Orion będzie miał swój własny system rakietowy, który może prowadzić jednostkę z dala od wadliwego wzmacniacza. Obraz Oriona na szczycie rakiety Space Launch Systems.

Rakiety komercyjne

Wspomnienia Challengera 30 lat po katastrofie

NASA i inne agencje rządowe nie mają obecnie monopolu na lot kosmiczny ludzi. Statek kosmiczny SpaceShipOne, zbudowany przez prywatną firmę, wykonał trzy loty z atmosfery w 2004 roku i położył podwaliny pod kosmiczny ruch pasażerski pod auspicjami Virgin Galaxies. Tymczasem SpaceX i Boeing przygotowują komercyjną taksówkę pasażerską, zatrudniając załogi lotnicze NASA z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Podobnie jak kapsuła NASA-Orion, która ma wyjść poza stację, pokazany tutaj CST-100 Starline Boeing i SpaceX Dragon będą mogli wysłać się do bezpiecznej strefy w razie niebezpieczeństwa. SpaceX przetestował swój system uruchamiania w maju 2015 roku.

Komentarze (0)
Szukaj