SpaceX musi udowodnić swoje bezpieczeństwo

SpaceX musi udowodnić swoje bezpieczeństwo

Zanim prywatna firma kosmiczna Ilona Mask będzie mogła wykorzystać swoje rakiety do transportu astronautów NASA w 2018 r., Będzie musiała wykonać wiele prac przygotowawczych.

Udane uruchomienie Falcon 9 w ten weekend przygotuje grunt pod naprawę po upadku zeszłej jesieni.

Dzięki błogosławieństwu Federalnej Administracji Lotnictwa SpaceX postanowił skupić się na krótkoterminowym rozwiązaniu, aby poradzić sobie z problemem pożaru 1 września.

Pierwszym krokiem była modyfikacja procedury napełniania. Firma pracuje nad nowym projektem pojemników na hel znajdujących się wewnątrz zbiorników paliwa, aby utrzymać ciśnienie.

NASA ściśle monitoruje postępy SpaceX. Amerykańska agencja kosmiczna wynajęła firmę wraz z Boeingiem do dostarczenia astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną do 2018 roku. Odkąd promy kosmiczne zostały spisane w 2011 r., Stany Zjednoczone były całkowicie zależne od Rosji w zakresie transportu załóg.

Plan tankowania SpaceX został omówiony przez Grupę Doradczą ds. Bezpieczeństwa NASA. Firma silnie chłodzi paliwo rakietowe, aby zwiększyć jego gęstość i umieścić więcej w zbiornikach. Pociski potrzebują dodatkowej mocy, ponieważ nie tylko dostarczają ładunek na orbitę, ale także lądują na Ziemi. Ambitne plany opierają się na ponownym użyciu pocisków, co znacznie zmniejsza koszt lotu. Pobieranie kriogeniki bezpośrednio przed uruchomieniem utrzymuje ją w stanie gotowości, podczas gdy rakieta czeka na uruchomienie. Sceptycy twierdzą, że procedura „załadowany i latać” stwarza dodatkowe ryzyko, zwłaszcza gdy na pokładzie są ludzie. Problem polega na tym, że obliczanie ryzyka jest dość trudne.

„Pomimo testowania komponentu i montażu poziomego, system często wykazuje spontaniczne zachowanie. Obawiamy się, że wszelkie obliczenia ryzyka będą niepewne - powiedziała grupa doradcza w rocznym raporcie NASA i kongresu.

„Zdecydowanie zalecamy dokładne przestudiowanie tego problemu i upewnienie się, że każda decyzja bierze pod uwagę, czy dodatkowe ryzyko uzasadnia wynik. Decyzja nie powinna być podejmowana z powodu czynników wtórnych, takich jak harmonogram i budżet ”- dodali śledczy.

NASA jest szczególnie wrażliwa na bezpieczeństwo załogi. W ciągu 30-letniej historii dwie załogi zginęły z powodu awarii sprzętu spowodowanych nieoczekiwanie w sprawdzonych systemach operacyjnych. Eksplozja Challengera z 1986 r. Nastąpiła z powodu uszkodzenia pierścienia uszczelniającego rakiety nośnej podczas startu. Pierścień umożliwia oddzielenie gorących gazów od rakiety. Katastrofa, w której zginęło siedem osób, wydarzyła się 73 sekundy po starcie.

Drugi wahadłowiec Columbia upadł, gdy przeleciał przez atmosferę lądowania w 2003 roku. NASA nie była świadoma tego, że lewe skrzydło statku kosmicznego zostało uszkodzone 16 dni wcześniej, kiedy kawałek pianki izolacyjnej wielkości walizki spadł z zewnętrznego zbiornika paliwa podczas startu. NASA również nie wiedziała, że ​​lekka pianka była w stanie przebić otwór w panelu skrzydeł wykonanym z monolitycznych kompozytów węglowych. Wypadek spowodował śmierć siedmiu kolejnych osób. „Sztuką jest słuchanie sprzętu i reagowanie na jego problemy” - powiedział Michael Leinbach, były dyrektor ds. Uruchomienia promów, który kierował zespołem badającym pozostałości Kolumbii w celu ustalenia przyczyny.

„Kilka udanych startów może się zrelaksować”, mówi Leinbach. - „Łatwo powiedzieć, że musisz być czujny, ale nie zawsze jest to możliwe. A jeszcze trudniej, jeśli ego przyćmiewa zdrowy rozsądek i rozwiązania techniczne ”.

Celem NASA jest zmniejszenie szans na utratę od 1 do 270. Jest to około trzy razy lepsze niż ryzyko latania promem po modernizacji. Główne zagrożenie pochodzi z potencjalnych szczątków orbity.

SpaceX planuje bezzałogowy lot próbny statku kosmicznego Dragon w listopadzie. Boeing koncentruje się na tym samym teście swojego CST-100 Starliner w czerwcu 2018 roku.

Komentarze (0)
Szukaj