Kolonizacja Marsa może zmusić ludzkość do zmiany ciała i umysłu

Kolonizacja Marsa może zmusić ludzkość do zmiany ciała i umysłu

Najnowsze dane sugerują, że szkolenie na Antarktydzie lub na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie zapewni niezbędnych szkoleń dla pierwszych marsjańskich osadników.

W 2016 roku dwóch astronautów spędziło prawie rok na ISS. Po tym, Scott Kelly (NASA) i rosyjski kosmonauta Mikhail Kornienko zostali dokładnie zbadani, naprawiając zmiany w zdrowiu fizycznym i psychicznym.

NASA promuje misję do projektu Mars Trip, w którym mają nadzieję wysłać ludzi na Czerwoną Planetę w latach 2030-tych. Jednak niedawny artykuł opublikowany w czasopiśmie Space Policy twierdzi, że marsjańskie warunki są tak różne, że niemal niemożliwe jest naśladowanie tych parametrów w Earth.

„Nie będziemy w stanie odtworzyć tych samych fizycznych i środowiskowych warunków środowiska marsjańskiego. Mam na myśli mikrograwitację marsjańską i promieniowanie - mówi naukowiec kognitywny z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie (Polska) Konrad Sotsik. „Dlatego nie możemy przewidzieć skutków fizycznych i biologicznych oddziałujących na Marsa”.

Twierdzi, że niemożliwe jest zasymulowanie wszystkich możliwych zagrożeń na ISS, a nawet na Antarktydzie, które często są wykorzystywane do takich badań. Satsik mówi, że ludzie na Antarktydzie nie potrzebują sztucznego wsparcia dla życia w takim stopniu, w jakim potrzebują go astronauci. Nie oznacza to, że Antarktyda lub ISS nie nadaje się do szkolenia. Sotsik po prostu uważa, że ​​będzie musiał zmienić ciała i umysły ludzi przed wysłaniem ich na Marsa.

Proponuje elektroniczne wzmocnienie uczuć danej osoby lub przepisanie leków, które zmniejszą reakcje emocjonalne w czasie kryzysu. Oczywiście wszystko to wciąż jest w dziedzinie science fiction.

Sotsik jest zaniepokojony tym, jak funkcjonować będzie kolonia marsjańska. Podczas gdy naukowcy dyskutują o problemach technologicznych i finansowych, nikt nie badał szczególnie społecznych aspektów transportu ludzi do kolonii marsjańskiej.

„Człowiek jest zwierzęciem społecznym potrzebującym grupy” - powiedział. „W tłumie zawsze pojawiają się różnice i problemy, a my musimy przewidzieć te chwile i być w stanie szybko je wyeliminować”.

Martwi się również o system reprodukcji na Marsie, który wymaga nie tylko wsparcia technologicznego i medycznego, ale także wystarczająco dużej kolonii, aby uniknąć ryzyka chowu wsobnego. Według jego obliczeń populacja powinna wynosić co najmniej 500 osób dorosłych. Ponadto lekarze powinni zmniejszyć prawdopodobną śmiertelność z powodu chorób, możliwych awarii technologicznych i promieniowania.

Sotsik pisał wcześniej o tym, jaka religia rozprzestrzeni się na Marsie i jak wpłynie to na psychikę. To pierwsza próba przewidzenia zachowania ludzkości na Czerwonej Planecie.

Komentarze (0)
Szukaj