Kto płaci najpierw za Jamesa Webba?

Kto płaci najpierw za Jamesa Webba?

NASA proponuje wykorzystanie długo oczekiwanego i niezwykle potężnego następcy Hubble'a do projektów badawczych, które planują uruchomić w przyszłym roku.

Kosmiczny teleskop James Webb będzie mógł zagłębić się jeszcze bardziej w czasie, przed mocą Hubble'a. Zostało 20 miesięcy do jego uruchomienia. Ale naukowcy są już w kolejce, aby spojrzeć świeżo na przestrzeń.

W styczniu NASA uruchomiła konkurencyjny projekt w czasie użytkowania teleskopu. Obserwatorium na podczerwień, które w 2024 roku ma kosztować 9 miliardów dolarów, ma zostać uruchomione w 2018 roku.

Po zajęciu miejsca w odległości 1 miliona mil od Ziemi inżynierowie rozpoczną przygotowywanie teleskopu i jego czterech instrumentów na 5-letnią misję. Projekty będą rywalizować o pierwszą rundę zwaną „gwarantowanym czasem przeglądu” lub GTO. 6 stycznia NASA ogłosiła możliwość rezerwacji miejsc na teleskopie.

Po uruchomieniu jego dostęp jest otwarty 8,776 godzin rocznie. 10% czasu jest wykorzystywane według uznania Dyrekcji. Resztę zapewniają gwarantowane i ogólne programy nadzoru.

Z podstawowym lustrem 6,5 metra (21,3 stopy) jego czułość zwiększy się 100 razy. Aby utrzymać teleskop w maksymalnym chłodzie (jest to konieczne do wykrycia najmniejszego promieniowania podczerwonego), został on wyposażony w wielowarstwowe urządzenie przeciwsłoneczne, które osiąga rozmiar kortu tenisowego.

Obserwacje rozpoczną się w kwietniu 2019 r.

Komentarze (0)
Szukaj