Odwzorowana międzygwiezdna ekologia Hubble'a do śledzenia sond Voyager

Odwzorowana międzygwiezdna ekologia Hubble'a do śledzenia sond Voyager

Ponieważ Voyager 1 i 2 przemieszczają się głębiej w przestrzeń międzygwiezdną, Kosmiczny Teleskop Hubble'a monitoruje swoich robotów.

Tak jak szerpowie pomagają alpinistom wspinać się na Everest, Hubble opiekuje się bliźniaczym statkiem kosmicznym z daleka.

Program NASA Voyager składa się z dwóch pojazdów wystrzelonych w 1977 roku. Obie sondy nadal przesyłają dane do Earth. Chociaż ich moc się wyczerpuje (napędzane rozkładającym się paliwem plutonowym) i wiele narzędzi zostało już wyłączonych, udało im się dotrzeć najdalej. (Pioneer 10 i 11 również się oddalili, ale nie działają).

Oba wehikuły Voyager przebyły długą drogę, pozostawiając za sobą obszar oddziaływania Słońca (heliosfera). Ci pionierzy są wolni od magnetycznej granicy Układu Słonecznego i mocy. Teraz dotarli do tego obszaru przestrzeni, którego wpływu nigdy nie doświadczyliśmy.

Gdy dwie sondy są zanurzone w tajemniczej strefie, używamy potężnego teleskopu, aby przeskanować otoczenie i spojrzeć na to, co jest przed nami.

„To świetna okazja do porównania danych uzyskanych przez sondę na miejscu i informacji z Hubble'a” - mówi Seth Redfield z Wesleyan University w Middletown, Connecticut. „Voyagery sprawdzają małe plamy z prędkością 38 000 mil na godzinę”. Ale nie mamy pojęcia, czy typowe witryny dla danego obszaru, czy jest to coś niezwykłego. Obserwacje Hubble'a rozszerzają widok, ponieważ teleskop widzi dalej.

Odwzorowana międzygwiezdna ekologia Hubble'a do śledzenia sond Voyager

Pozycje Voyager 1 i 2 oraz położenie gwiazd wykorzystywanych przez Hubble'a do przeprowadzenia analizy widmowej ośrodka międzygwiezdnego leżącego przed sondami. .

W wynikach zaprezentowanych w tym tygodniu na 229. spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego (AAO) Redfielda i jego zespołu Hubble pokazał coś nowego. Okazuje się, że przestrzeń między gwiazdami nie jest pusta, ale jest to kompleks „międzygwiezdnej ekologii”, demonstrujący chmury wodoru wzbogacone innymi elementami. I mamy aż dwa pojazdy (aczkolwiek z ograniczoną mocą), które przekazują informacje ze „sceny” i Hubble'a, który oświetla ścieżkę dla sond. Ma okazję pokazać nam, że czekają na pojazdy, nawet po zakończeniu służby dla ludzkości.

„Łącząc wszystkie dane, uzyskujemy bezprecedensowy widok lokalnego ośrodka międzygwiazdowego” - powiedziała Julia Zachary, członek zespołu Hubble.

Po przelocie wokół Układu Słonecznego pojazdy udały się do odległego punktu. Voyager 1 znajduje się teraz 13 miliardów mil od Ziemi. Jest to niewiarygodna odległość, biorąc pod uwagę, że udaje mu się odbierać sygnały radiowe z naszej planety, pokonując dystans 38 godzin świetlnych (dla porównania Księżyc znajduje się w odległości 1,3 sekundy świetlnej). Przez 1,6 roku świetlnego Voyager 1 minie pobliską gwiazdę Gliese 445. Voyager 2 porusza się w innym kierunku, w odległości 10,5 miliarda mil od Ziemi (ponad 31 godzin jazdy) i minie 1,7 roku świetlnego od gwiazdy Rossa 248.

Zanim stracimy kontakt, sondy wytworzą bezpośredni skan medium magnetycznego i gazów międzygwiezdnych, w tym cząstek energii (promieni kosmicznych). Takie pomiary nie mogą być wykonywane wewnątrz heliosfery, wypełnionej cząstkami wiatru słonecznego i magnetyzmu. Podczas pracy Hubble przeskanuje przyszłą trajektorię Voyager za pomocą spektrografu, aby zobaczyć, jak światło gwiazd jest pochłaniane przez gazy. Z tego otrzymujemy astronomiczne pomiary materiału, w którym podróżują statki. Teleskop zauważył już „grudki” gazów międzygwiezdnych otaczających słoneczną heliosferę. I taki pomiar pokaże, jak nasza gwiazda porusza się w przestrzeni, a także jak inne gwiazdy wchodzą w interakcję z otoczeniem.

„Jestem naprawdę zaintrygowany przyszłymi odkryciami” - dodał Redfield. „Ten rodzaj interakcji występuje wokół większości gwiazd i jest procesem dynamicznym”.

Pojazdy ukończyły swoje podstawowe misje kilkadziesiąt lat temu, a mimo to dokonują niesamowitych odkryć w 40 roku w kosmosie. Ale biorąc pod uwagę fakt, że dotykaliśmy linii tylko przez tak długi okres czasu, możemy powiedzieć, w jakim odległym zakątku galaktyki jesteśmy. Aby odwiedzić najbliższą gwiazdę (ponad 4 lata świetlne do Proxima Centauri), musimy dokonać poważnego przełomu w dziedzinie technologii napędu.

Komentarze (0)
Szukaj