Dziwne pochodzenie lodu Merkuriańskiego

Dziwne pochodzenie lodu Merkuriańskiego

Nowe obserwacje przeprowadzone przez misję NASA MESSENGER, w której znajduje się lód wodny, ale nie wyjaśniają jego pochodzenia.

Chociaż Merkury jest najbliższą planetą Słońca, w głębi niektórych kraterów jest lód. Ale ilu go ma i jak się tam dostał? Odpowiedzi udziela nowe badanie. Zakłada się, że jego grubość wynosi około 50 metrów, ale jest to tylko przybliżona kalkulacja. Ale jakie komety przyniosły mu tam pozostaje tajemnicą.

Badanie oparto na informacjach o Mercurial Laser Altimeter - urządzeniu misji NASA MESSENGER, która rozbiła się o planetę (zgodnie z planem) w 2015 roku. Wcześniej połączenie danych z radaru naziemnego i neutronów sugerowało, że rezerwy lodu wodnego powinny mieć grubość co najmniej 1-2 metrów. Ale nowe dane podnoszą go do 85 m.

Ale intrygi, a nie ilość, ale pochodzenie. Naukowcy nie są pewni, czy lód pochodził z komet długoterminowych, takich jak Halley (pochodzą z chmur Oort - kolekcji obiektów lodowych w odległym Układzie Słonecznym) lub komet z rodziny Jowisza (z pasa Kuipera - grupa lodowa poza orbitą Neptune). „Gdybyśmy znaleźli dolną granicę grubości lodu, która była znacznie większa od zera, wykluczalibyśmy obecność komety Halleya lub asteroid odpowiedzialnych za dostarczanie wody do Merkurego” - powiedział Vincent Ik, główny autor artykułu.

„Modele strumienia mikrometeorytu docierającego do Merkurego są raczej niepewne”, mówi. - „Niektóre z bardziej nowoczesnych modeli zdołały przynieść 50 m lodu do kraterów polarnych (jak komety Jowisza). Jeśli jednak głębokość lodu osiągnie 50 m we wszystkich kraterach polarnych, to wyklucza to możliwość, że przyniósł je jeden ostatni cios. Ale inne badanie uważa, że ​​perkusista, który stworzył krater Hokusai, może być odpowiedzialny za odkładanie się polarnego lodu wodnego. ”

Dziwne pochodzenie lodu Merkuriańskiego

Wrażenie misji artysty BepiColombo na Merkurego

Zapytany o znaczenie wyników, Ick dodał, że są „nadal niezdefiniowane”, ponieważ grubość lodu nie jest dokładna. Powiedział, że planuje wykorzystać ostateczne dane MESSENGERA, aby uzyskać najlepsze próbki regionów polarnych, co pozwoli bliżej przyjrzeć się kraterom, a być może nawet małym. A to pomoże ustalić bardziej rygorystyczne ograniczenie głębokości lodu. Możesz też skorzystać z nowej misji Mercury BepiColombo, zaplanowanej na lata 2020-te. Powinien być wyposażony w wysokościomierz laserowy.

„Jeśli BepiColombo leci nisko nad biegunem południowym, a nie na biegunie północnym, podobnie jak MESSENGER, zwiększalibyśmy i poprawiali jakość obrazów kraterów polarnych. Ale nie jestem pewien, czy zdecydowali się już na orbitę aparatu - powiedział Ik.

„Indywidualną wysokość mierzy się laserem z dokładnością do jednego metra. Problem polega jednak na tym, że kratery mają odchylenia od symetrii osi do 100 m. Konieczne będzie wykonanie uśrednienia, aby zapewnić różnicę wysokości spowodowaną lodem, a nie naturą kraterów ”- mówi.

Komentarze (0)
Szukaj