Skąd wzięły się te fale grawitacyjne?

Skąd wzięły się te fale grawitacyjne?

Dzisiaj, podczas historycznego i niesamowicie ekscytującego ogłoszenia o pierwszym w historii wykryciu fal grawitacyjnych, otrzymaliśmy wiadomość, że fale te zostały wygenerowane przez dwie łączące się czarne dziury znajdujące się około 1,3 miliarda lat świetlnych od Ziemi. To niesamowite wydarzenie astrofizyczne, które samo w sobie zapiera dech w piersiach. Kolejne pytanie, które nie jest zaskakujące, to kierunek, w którym się połączyły?

Jak się okazało, naukowcy z interferometru laserowego obserwatorium fal grawitacyjnych - LIGO mają już odpowiedź, choć bardzo zbliżoną.

Jak wcześniej informowaliśmy, LIGO składa się z dwóch stacji - jednej znajdującej się w Waszyngtonie, a drugiej na prawie 2000 mil w Luizjanie. Powód, dla którego istnieją dokładnie dwie stacje, jest całkiem logiczny: jeśli fala grawitacyjna przechodzi przez naszą przestrzeń (tak, ta fala czasoprzestrzenna przechodzi przez Ziemię i nie szkodzi nam), należy ją wykryć na obu stacjach . Dzięki temu możliwe jest uzyskanie potwierdzenia, że ​​jest to „prawdziwa” fala, a nie fałszywy wyzwalacz z powodu lokalnych zakłóceń na jednej ze stacji. Ponadto obecność dwóch stacji umożliwia naukowcom przeprowadzenie triangulacji sygnału w celu uzyskania jak najszerszego wyobrażenia o tym, gdzie są te fale i skąd pochodzą. W czwartek ogłoszono, że stacja Livingston (Luizjana) „usłyszała” jako falę grawitacyjną „świergotania” przez 7 milisekund do stacji Hanford (Waszyngton) 14 września 2015 roku. Ponieważ fala grawitacyjna porusza się z prędkością światła, ta tymczasowa różnica została potwierdzona na obu stacjach. Naukowcy natychmiast zdołali ustalić, w jakim kierunku poruszają się fale grawitacyjne.

Teraz współpraca LIGO wydała mapę nieba półkuli południowej, która pozwala nam spojrzeć w jasną przyszłość astronomii fal grawitacyjnych. Do mapy dodano kontury, które pokazują różne prawdopodobieństwa miejsc, z których sygnał mógł pochodzić. Zewnętrzna fioletowa linia reprezentuje 90% pewności, że źródło sygnału (zderzając czarne dziury) znajduje się w tym obszarze. Białe linie podkreślają możliwy obszar z 10% pewnością.

Pasmo gwiazd rozciągające się na środkowej krawędzi dysku Drogi Mlecznej, Wielkiego Obłoku Magellana i Małego Obłoku Magellana (dwie małe pobliskie galaktyki) można również zobaczyć w dolnej części obrazu . Warto zauważyć, że chociaż istnieje pewna niepewność w odległości czarnej dziury, jej położenie jest daleko poza granicami naszej galaktyki i lokalnej grupy galaktyk. Ponieważ coraz więcej detektorów fal grawitacyjnych trafia do Internetu, ich obserwacje są dodawane do detektorów LIGO. Zapewnia to dokładniejsze określenie źródeł fal grawitacyjnych, które zamieniają je w rodzaj map grawitacyjnych przestrzeni. Oczywiście może to nie być dokładne, ale jest to pierwsza tego typu mapa, w której dwa czarne dziury 1,3 miliarda lat temu zostały zjedzone w ich konturach.

Komentarze (0)
Szukaj