Jowisz jest zabójcą wczesnych super planet w Układzie Słonecznym. Czy to możliwe?

Jowisz jest zabójcą wczesnych super planet w Układzie Słonecznym. Czy to możliwe?

Grupa naukowców zauważyła coś dziwnego, badając planety poza Układem Słonecznym. Większość innych systemów w naszej galaktyce zawiera większe planety, a odległość od nich do gwiazd macierzystych jest znacznie mniejsza niż od Słońca do Merkurego.

Tutaj na ziemi diamenty są prawdziwą rzadkością i największą wartością. Zwłaszcza jeśli jesteś wiernym wielbicielem Jamesa Bonda. Ale w kosmosie, dosłownie przez kilka planet z Ziemi, istnieją planety, na których występują prawdziwe deszcze diamentowe. Oczywiście mówimy o gazowych gigantach - Saturnie i Jowiszu!

„Nasz układ słoneczny obejmuje wiele obiektów, ale wewnątrz orbity Merkurego jest rozległa pustka”, powiedział Gregory Loughlin, astronom z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz. To jest główna cecha naszego systemu planetarnego!

„Teoria powstawania układu słonecznego sugeruje, że w początkowym okresie gigantyczny Jowisz miał wewnętrzną spiralę, która tworzyła potężne pole grawitacyjne. Ta grawitacja, jak kosmiczny słoń w sklepie z porcelaną, ma rozproszone asteroidy i protoplanety w różnych kierunkach, grożąc zniszczeniem innych planet w całym regionie w jednej chwili - powiedział Laughlin.

Zakończyłoby to smutną historię, gdyby nie Saturn, który pomimo młodszego wieku miał wystarczającą siłę grawitacji, aby przeciwdziałać wewnętrznej spirali Jowisza. Uwalniając gigantyczną planetę od pęknięcia jej energii, Saturn pchnął Jowisza bliżej Marsa i utrzymuje go tam przez wiele miliardów lat. W ten sposób powstała druga generacja planet Układu Słonecznego, w tym Ziemia.

Laughlin i jego koledzy byli bardziej zainteresowani zbadaniem konsekwencji, jakie taka migracja kosmiczna mogłaby mieć niż bezpośrednie dowody możliwości nawigacyjnych Jowisza.

„Każda teoria opiera się na następującej zasadzie: najpierw stało się, co doprowadziło do czegoś. I każda część postulatu musi zostać zakwestionowana i udowodniona. Moim zdaniem jest to bardzo logiczne ”- powiedział Laughlin.

Ale patrząc na konsekwencje migracji planetarnej, pojawia się wiele pytań.

Modele komputerowe demonstrują bardzo naturalny mechanizm niszczenia jakiejkolwiek super planety, która może istnieć w jednym z wczesnych systemów słonecznych.

Stworzone modele nadają się nie tylko do wielokrotnych zderzeń, ale także do szybkich kolizji. Odzwierciedlają one warunki odzwierciedlone w badaniu, którego wyniki opublikowano w tym tygodniu w czasopiśmie Narodowej Akademii Nauk USA.

„Stoją w obliczu ogromnej mocy, ponieważ planetozymale przemieszczają się w przestrzeni wzdłuż różnych trajektorii. Siła zderzenia wynosi zwykle około 2-5 kilometrów na sekundę. Dlatego sto kilometrów obiektów ma ogromną energię i niszczycielską moc - powiedział Lafin.

Z kolizji obiektu rozpada się na wiele fragmentów, które również zderzają się i rozpadają. Wskazują na to badania. „Być może na początku swojego istnienia Układ Słoneczny miał zupełnie inne zarysy. Jednak siły grawitacyjne szybko zniszczyły wszystko, co znajdowało się w orbicie Merkurego. A dzisiaj mała planeta jest najbliższym obiektem Słońca ”, zauważa naukowiec.

Kilka miesięcy temu inny zespół naukowców znalazł dowody wczesnej migracji planet do regionu pełnego planetoid i innych obiektów, które ostatecznie osiadły na orbicie między Marsem a Jowiszem.

„Pas asteroid jest dla mnie kopalnią złota służącą do udoskonalenia lub całkowitego obalenia modelu migracji planetarnej” - powiedział ośrodek astrofizyczny Harvard-Smithsonian Francesca de Meo. - „Jest coś do przemyślenia, aby zastanowić się nad wieloma tajemnicami w historii Układu Słonecznego. Jednak ta teoria jest wciąż dość surowa, więc musimy pozostać otwarci na nowe wersje i punkty widzenia. Ta praca przybliża nas o krok do zrozumienia, w jaki sposób można uformować bliźniaczą planetę Ziemi, gdzie można utrzymać życie i unikalne warunki biologiczne naszej planety.

Komentarze (0)
Szukaj