Sonda Rosetta dokonuje kontrolowanego wypadku na swojej komecie.

Sonda Rosetta dokonuje kontrolowanego wypadku na swojej komecie.

Statek kosmiczny spędził 14 godzin na swobodnym spadaniu w kierunku obszaru komety Maat i zderzył się z powierzchnią z prędkością pieszego.

Innowacyjna misja do komety Europy doszła do cichego, ale triumfalnego zakończenia w piątek, kończąc działalność sondy Rosette. Teraz położył się na powierzchni lodowego ciała, wokół którego latał przez dwa lata.

„To była prawdziwa bajka” - powiedział Roger Bonnet, były dyrektor naukowy Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Rosetta rozpoczął swoją podróż do komety 67 R / Churyumov-Gerasimenko w 2004 roku, której towarzyszył mały statek kosmiczny o nazwie Fila. Dziesięć lat później, korzystając z paneli słonecznych, sonda przybyła na kometę i stała się pierwszą sondą w historii, która odwiedziła orbitę komety.

Rosetta towarzyszyła komecie, gdy zbliżała się do Słońca, zbierając dane w postaci lodu i pyłu, które zostały uwolnione przez powierzchnię, a następnie towarzyszyły jej do głębokiego zamrożenia w zewnętrznym układzie słonecznym. Idąc dalej i dalej od słońca, Rosetta straciła zdolność do ładowania baterii. Menedżerowie i naukowcy zrozumieli, że misja dobiegła końca i mimo to postanowili dać statkowi kosmicznemu ostatnie zadanie. W piątek statek kosmiczny dotarł na powierzchnię 67P, wysyłając zbliżony obraz powierzchni komety na sekundę do ziemi przed jej awaryjnym lądowaniem o 7:19 czasu ET.

W przeciwieństwie do Fila, który wylądował na 67P do eksperymentów na powierzchni, Rosetta nie była przeznaczona do lądowania.

„Pożegnanie, Rosetta. Wykonałeś swoją pracę - powiedziała Rosetta Patrick Martin, kierownik misji podczas webcastu. „To był ogromny sukces naukowy i techniczny”.

Ostatni strzał został zrobiony przez Rosettę na wysokości około 167 stóp (51 metrów) ponad powierzchnią komety. Potem jednostka się wyłączyła i upadła, dołączając do długo nieaktywnych Filas.

Naukowcy będą badać zdjęcia zrobione przez Rosettę przez 10 lat i dowiedzieć się jak najwięcej o tym, jak powstają komety i jaką rolę odgrywają w rozwoju życia na Ziemi i ewentualnie w innym miejscu Układu Słonecznego.

Naukowcy odkryli już, że woda komety ma inny skład chemiczny niż oceany lądowe. To rodzi teorię, że bogate w wodę asteroidy stały się przyczyną życia, a nie komet, które uderzyły w rozwijające się planety, przygotowując grunt pod przyszłe życie. Rosette odkryła również, że kometa zawiera glicerynę, aminokwasy powszechnie występujące w białkach, a także fosfor, który znajduje się w DNA i błonach komórkowych.

Dane z misji sugerują, że komety są pozostałymi ciałami powstającymi w Układzie Słonecznym 4,5 miliarda lat temu, a nie fragmentami stworzonymi przez większe prymitywne ciała.

„Tak jak Kamień z Rosetty odegrał ważną rolę w zrozumieniu starożytnego języka i historii, tak samo wkład sondy Rosetta zmienił nasze spojrzenie na powstawanie komet i układu słonecznego”, powiedział naukowiec z projektu Matt Taylor.

„Komety wciąż utrzymują tajemnice” - dodał. „Więc to dopiero początek”.

Komentarze (0)
Szukaj