Co zrobić z bronią jądrową? Wysadź mu niebezpieczne komety!

Co zrobić z bronią jądrową? Wysadź mu niebezpieczne komety!

Kometa Lovejoy, obserwowana ze stacji kosmicznej w 2011 r. (NASA)

Jeśli Ziemia jest zagrożona przez kometę, będziemy mieli zbyt mało czasu na przygotowanie. Ale zapas głowic jądrowych mógłby zabezpieczyć się przed zagrożeniem egzystencjalnym.

Kiedy kometa Siding Spring (C / 2013 A1) została odkryta dopiero na początku 2013 r., Wstępne prognozy mówiły, że istnieje znikoma szansa, że ​​ulegnie ona awarii w Marsie. Pomysł, że kometa o szerokości pół mili w końcu przejdzie bardzo blisko rozczarowanej geofizyki obliczeniowej Czerwonej Planety Kati Plesko.

„Myślę, że byłem najbardziej podekscytowany na świecie!” - przypomniała sobie. „Gdyby rozbił się na Marsie, opublikowałbym tezę z przewidywaniami, jak to się stało”.

Plesko pracuje w National Laboratory w Los Alamos (Kalifornia) z zespołem naukowców, którzy skupiają się na badaniu wpływu na ciała planetarne i modelowaniu ich metod łagodzenia. Cios w Marsa byłby szczęśliwy, ponieważ jej doktorat z 2009 r. Opierał się na wpływie komet na Marsa. Gdyby doszło do katastrofy, jej teorie zostaną potwierdzone w praktyce.

Po raz pierwszy w historii ludzkości mogliśmy zaobserwować takie destrukcyjne wydarzenie. Przydzielona energia zostanie zauważona nie tylko przez teleskopy, ale także zdobędzie armię satelitów krążących wokół Czerwonej Planety. Co więcej, znajdujące się tam łaziki NASA czułyby się na sobie potężne. Tak się nie stało, ale fragment historyczny podkreślał potencjalne zagrożenie dla naszego istnienia. Co byśmy zrobili, gdyby Ziemia stała się celem?

Chociaż wszystkie nasze siły mają na celu zwalczanie asteroid, Plesko jest zainteresowany nieprzewidywalnym wrogiem.

„Prawdziwe„ trafienie ”nastąpi, gdy zderzy się z kometą. Jest to mniej prawdopodobne, ale niebezpieczeństwo jest ogromne - powiedziała na grudniowym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geograficznej w San Francisco.

Pamiętaj, że kometa została zauważona w styczniu 2013 r. I przeleciała wokół Marsa w październiku 2014 r. Minęły tylko 22 miesiące. Gdyby poleciała do nas, nie mielibyśmy czasu na misję przechwytywania.

„Musielibyśmy zastanowić się, jak zmienić jego trajektorię, co jest trudne, ponieważ nie wiemy, gdzie trafi” - mówi.

Czarny kot w magazynie węgla

Zanim pomyślisz o reakcji, musisz wyjaśnić, dlaczego szok kometowy jest tak nieprzewidywalny.

Biorąc pod uwagę Układ Słoneczny w poszukiwaniu wędrujących szczątków, astronomowie zwykle skanują płaszczyznę równikową. Jest to wyimaginowany dysk, wokół którego obracają się planety. Istnieje kilka niestabilnych asteroid, które z powodu zderzeń lub efektów grawitacyjnych w przeszłości wykraczają poza orbitę równikową. Ich wygląd można obliczyć, a gdy widzi się szczególnie niebezpieczny obiekt, mamy dekady, a nawet stulecia, aby przygotować się do spotkania.

Ale długi okres kometarny nie dotyczy regionu równikowego. Znajdują się daleko poza planetami, a nawet poza heliosferą (strefa magnetyczna wpływu Słońca). Chmura Oorta (hipotetyczny region otaczający Układ Słoneczny) przypomina pocisk w odległości jednego roku świetlnego. Każdy z jego obiektów może wlecieć do systemu pod innym kątem. Dlatego zbadanie ich jest niezwykle problematyczne.

Co zrobić z bronią jądrową? Wysadź mu niebezpieczne komety!

Artystyczna interpretacja przejścia komety obok Marsa

Komety stają się jasne i piękne, gdy zbliżają się do Słońca (ogrzewanie topi lód, który jest uwalniany w przestrzeń w postaci śpiączki i ogona, rozpraszając światło słoneczne). Ale osiedliwszy się daleko, są całkowicie ciemni i nie pozwalają się wykryć.

„To jak szukanie igły w stogu siana” - mówi Plesko. Jeśli ich nie widzisz i nie znasz nawet domniemanego miejsca pojawienia się, to jak się przygotować?

Działo i głowice jądrowe

Plesko opracowuje kod komputerowy, który pomoże symulować wiele różnych strategii radzenia sobie z tymi zagrożeniami.

Jeśli mamy czas, możemy go zepchnąć z kursu, miażdżąc rdzeń rakietą. Nawet najmniejszy cios wystarczy, aby zmienić jego kierunek. Strategia ta zostanie wkrótce przetestowana, gdy Europejska Agencja Kosmiczna i NASA rozpoczną wspólną misję wywierania wpływu na sztucznego satelitę ziemskiego o długości 150 metrów zwanego „Didymoon”. Pojazd kosmiczny w projekcie Testu Przekierowania Podwójnej Asteroidy (DART) trafi do niego, podczas gdy inne urządzenie z Europejskiej Asteroid Impact Mission (AIM) obserwuje. Będzie to pierwszy test, który pokaże, czy efekt kinetyczny na asteroidę. Chociaż w 2005 r. NASA uderzyła już w rdzeń komety w misji Deep Impact, pozostawiając 150-metrowy krater w Tempel 1. Ale wtedy chcieli tylko zajrzeć do środka i nie zmieniać kursu. Ale taki proces wymaga czasu. A jeśli tak nie jest?

Z science fiction wiemy, że na każde niebezpieczeństwo wystarczy zainstalować bombę atomową na powierzchni obiektu, a problem zostanie rozwiązany. Ale to nie jest filmowa sztuczka. To prawda, że ​​konsekwencje eksplozji mogą być dalekie od korzystnych dla ludzkości. Zamiast pojedynczej komety otrzymamy wiele jej części, które uderzą w całą planetę. W zależności od składu obiektu jedna eksplozja nic nie rozwiąże.

Ale to nie neguje możliwości użycia broni jądrowej. Musisz po prostu zrobić wszystko dobrze. I to musi być dużo.

Jądrowy

Plesko wymyślił stworzenie floty rakietowej wyposażonej w głowice nuklearne, które są gotowe do uruchomienia w każdej chwili. Oczywiście prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niskie. Ale przynajmniej będziemy chronieni. Konieczne jest zrozumienie składu komety i jej zachowania po wybuchu. Ponieważ w większości składają się z lotnego lodu, najprawdopodobniej obiekt po prostu wyparuje po spaleniu. Konieczne jest oddzielenie jego części, a Ziemia zostanie zapisana.

„Musimy masowo produkować te jednostki i aktualizować je co 50 lub 100 lat, aby były w pełni gotowe”, powiedziała.

Co zrobić z bronią jądrową? Wysadź mu niebezpieczne komety!

Testowanie broni jądrowej na Bikini (atolu) w 1946 roku

Na całym świecie są tysiące głowic jądrowych i pocisków balistycznych, które są gotowe do lotu w dowolnym momencie. Ogromne finanse przeznaczono na przygotowania do zimnej wojny. Gdy sytuacja się zmieniła, Rosja i Stany Zjednoczone zgodziły się na zmniejszenie rezerw. Ale ta broń może być używana do celów pozaziemskich. „Gdy śmierć leci w naszym kierunku, dobrym pomysłem byłoby użycie śmiercionośnej broni dla dobra”, sugeruje Pleko.

Zanim zadamy to pytanie do dyskusji, musimy dowiedzieć się jak najwięcej informacji o zagrożeniu. Jak pokazuje Comet 67 / R Churyumov-Gerasimenko, te zakurzone ciała kryją wiele tajemnic.

„Ankieta Oort Cloud jest niezbędna, ale z technicznego punktu widzenia jest trudna”, mówi. „Ale lepiej zacząć już teraz, gdy mamy jeszcze czas”.

Pewnego dnia możemy mieć problem. A naukowcy upierają się, że rządy przeznaczają fundusze na badanie tego tematu. A jeśli nagle jakiś obiekt postanowi spojrzeć na nasze światło, teraz jesteśmy praktycznie bezbronni.

Komentarze (0)
Szukaj