Autoportret z łazika Curiosity Mars NASA, wykonany 15 czerwca 2018 r. (2082 sol). Burza piaskowa Czerwonej Planety zmniejszyła ilość światła słonecznego i zmniejszyła widoczność w miejscu aparatu w kraterze Gail.
W tym tygodniu inżynierowie NASA Jet Propulsion Laboratory (Pasadena, Kalifornia) nakazali łazikowi Curiosity NASA przejście na drugi komputer. Pozwoli to zespołowi szczegółowo zdiagnozować problem techniczny, który nie pozwala na przesyłanie przechowywanych danych od 15 września.
Podobnie jak wiele statków kosmicznych NASA, łazik Curiosity został opracowany z dwoma komputerami (Side-A i Side-B), dzięki czemu może nadal działać, nawet jeśli zawiedzie. Po przeanalizowaniu kilku opcji inżynierowie zalecili przełączenie łazika z B na A. Ten komputer był pierwotnie używany po wylądowaniu.
Rover nadal wysyła dane techniczne zapisane w pamięci krótkotrwałej po podłączeniu do wzmacniaka. To dobrze, ponieważ wciąż odpowiada na polecenia. Istnieje jednak coś, co uniemożliwia Curiosity przechowywanie informacji naukowych w pamięci długoterminowej, a także nie pozwala na przechowywanie zapisów zdarzeń łazika i jego rejestru działań niezbędnych do ustalenia diagnozy. Zmiana komputerów pozwoli na przechowywanie danych i rejestrowanie zdarzeń na Side-A. Co ciekawe, Side-A napotkał już problemy ze sprzętem i oprogramowaniem ponad 5 lat temu na 200 misjach. W tym czasie podjęto decyzję o przełączeniu na komputer B. Od tego czasu inżynierowie zdiagnozowali i poddali kwarantannie część pamięci Side-A, dzięki czemu komputer jest ponownie dostępny dla misji.
W zeszłym tygodniu Side-A był testowany i gotowy do wymiany. Na razie planowane jest użycie go w momencie diagnozy i jak najszybciej powrót do Side-B (ten komputer ma więcej pamięci).
