Układanka korony wokół supermasywnych czarnych dziur

Układanka korony wokół supermasywnych czarnych dziur

Model komputerowy demonstruje supermasywną czarną dziurę w rdzeniu galaktycznym. Czarny obszar w środku jest horyzontem zdarzenia czarnej dziury, gdzie światło nie jest w stanie wydostać się z grawitacyjnego ujęcia masywnego obiektu. Silna grawitacja czarnej dziury zniekształca otaczającą ją przestrzeń, więc światło gwiazd tła jest rozciągnięte i rozmazane

Naukowcy z RIKEN i JAXA wykorzystali obserwacje z obserwatorium radiowego ALMA (Chile) do pomiaru natężenia pola magnetycznego w pobliżu dwóch supermasywnych czarnych dziur w centrach galaktyk. Dziwne jest, że siła pól magnetycznych nie wystarcza do zasilania „koron” - chmur przegrzanej plazmy wokół czarnych dziur.

Naukowcy od dawna wiedzą, że supermasywne czarne dziury w centrach galaktycznych czasami przekraczają swoje naturalne galaktyki w jasności i są obdarzone koroną przegrzanej plazmy, przypominającej cechy Słońca. W przypadku czarnych dziur korony te mogą nagrzewać się do fenomenalnych wskaźników temperatury 1 miliarda stopni Celsjusza. Przez długi czas wierzono, że korony są ogrzewane przez energie pola magnetycznego, podobnie jak Słońce. Jednak wcześniej nikt nie mierzył pól magnetycznych wokół czarnych dziur.

W 2014 roku grupa naukowców przewidywała, że ​​elektrony w plazmie wokół czarnej dziury emitują specjalny rodzaj światła - promieniowanie synchrotronowe. Musi być w paśmie radiowym, czyli falach elektromagnetycznych o długiej długości fali i niskiej częstotliwości. Naukowcy postanowili zmierzyć te pola. W tym celu dokonaliśmy przeglądu aktywnych jąder galaktycznych IC 4329A w odległości około 200 milionów lat świetlnych i NGC 985 w odległości 580 milionów lat świetlnych. Analiza opierała się na obserwacjach ALMA (Chile) i Bardzo Dużego Teleskopu. Wnioski sugerują, że rozmiar korony osiąga 40 promieni Schwarzschilda (promień grawitacji czarnej dziury, która nawet nie uwalnia światła), a wytrzymałość około 10 gausów, która jest nieco większa niż pole magnetyczne na powierzchni Ziemi, ale mniejsza niż typowy magnes na lodówkę.

Odkrycie jest takie, że chociaż udało się potwierdzić promieniowanie synchrotronowe z korony w obu obiektach, pole magnetyczne było zbyt słabe, aby wspierać intensywne ogrzewanie koronowe. Zauważono również, że wnioski dotyczą obu czarnych dziur, więc może to być ogólne zjawisko. Teraz naukowcy planują szukać oznak silnych promieni gamma, które muszą towarzyszyć emisji radiowej, aby lepiej zrozumieć, co dzieje się w środowisku w pobliżu supermasywnych czarnych dziur.

Komentarze (0)
Szukaj