Dziewiąta planeta może być gwałcicielem obcych

Dziewiąta planeta może być gwałcicielem obcych

Nowe dynamiczne obliczenia pokazują, że tajemniczy niewidzialny świat może okazać się międzygwiezdnym łotrem uwięzionym przez Układ Słoneczny.

Uważa się, że hipotetyczny świat obraca się daleko od Słońca i ma pewne dowody na jego istnienie, które możemy zaobserwować. Ale nie jest to takie proste ze względu na jej oddalenie i otępienie.

Przy orbicie 1000 a. e. Ze Słońca (1 jednostka astronomiczna - średnia odległość obrotu Ziemi wokół Słońca) powstaje pytanie o jego powstanie - musiało ono rozwijać się znacznie bliżej gwiazdy, a następnie migrować z powodu grawitacji. Taka ekstremalna orbita doprowadziła do innych pomysłów, w tym hipotezy, że jest to intruz, schwytany przez „wyrzutka” lub osieroconą planetę, którą przyjął Układ Słoneczny.

Na 229. spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Meksyku (NMSU) przedstawili wyniki symulacji nieuczciwych stanów planetarnych uwięzionych w grawitacji słonecznej. Uważa się, że przestrzeń słoneczna jest gęsto zaludniona osieroconymi światami. Są to głównie obiekty, które zostały wyrzucone z macierzystych układów gwiezdnych. Czasami ich ruch przecina się z trasą innego systemu, a następnie są dwie opcje: albo planeta się oddala, albo gwiazda ją przyciąga.

Czy to może się zdarzyć w naszym systemie? Czy dziewiąta planeta pochodzi z innej gwiazdy? Po stworzeniu 156 modeli kolizji Układu Słonecznego z wyrzutkami międzygwiezdnymi, uczeń NMSU James Vesper i profesor Paul Mason odkryli niesamowitą liczbę sytuacji, w których planeta została schwytana i osiadła na stabilnej orbicie.

Zgodnie z ich wynikami, 60% kolizji prowadzi do tego, że są one odrzucane, a nawet chwytają za sobą inne planety. Przypomina to bilard, w który uderza się inne kule. Ale sytuacja nie zawsze jest tak ostra. Sam grawitacyjny wygląd nowej planety może prowadzić do wszelkiego rodzaju dynamicznej niestabilności.

Pozostałe 40% doprowadziło do starannego schwytania i integracji świata, o ile nieproszony gość był mniejszy niż masa Neptuna (17 razy większa niż ziemia), a jego orbita była szeroka. Z obserwacji Konstantina Batygina i Mike'a Browna z California Institute of Technology wynika, że ​​Dziewiąta Planeta musi mieć masę 9 razy większą niż Ziemia, ale mniej Neptuna.

Przed potwierdzeniem uprowadzenia musisz znaleźć dowody. Astronomowie pilnie usuwają określone miejsca na niebie, które mogłyby być domem dla dużej i nieodkrytej planety Układu Słonecznego. Eksperci uważają, że rok 2017 może być punktem zwrotnym, gdy ujawnią tajemnicę Dziewiątej Planety.

Komentarze (0)
Szukaj