Czarne dziury - zegar narodzin życia na Ziemi

Czarne dziury - zegar narodzin życia na Ziemi

Jeśli tylko przyjmiemy, że czarne dziury rządzą wszechświatem, mogą „włączyć” nadające się do zamieszkania planety, takie jak Ziemia, umożliwiając im wspieranie złożonych form życia.

Wniosek ten został wyciągnięty po przestudiowaniu pracy astrofizyka Paula Masona, który badał rolę supercząstek wysokoenergetycznych czarnych dziur i eksplodowanych gwiazd oraz ich wpływ na pojawienie się planet nadających się do zamieszkania.

Przed narodzinami życia na planecie Ziemia dosłownie skąpała się w śmiertelnym promieniowaniu emanującym z młodego, bardziej rozżarzonego Słońca, jak również w ogromnym strumieniu cząstek energii, tak zwanych promieni kosmicznych, które były przenoszone przez eksplodowanie gwiazdy i gigantyczne czarne dziury w centrach galaktyk. W pewnym momencie wystarczyło to do narodzin życia na Ziemi (i na każdej takiej planecie we Wszechświecie).

„Wszechświat potrzebował trochę czasu, aby zredukować gęstość promieniowania kosmicznego i częstotliwość negatywnych zdarzeń, aby formy życia mogły się dostosować”, powiedział Mason Discovery News. Paul Mason jest profesorem na State University of New Mexico w Las Cruces. W środę przedstawił swoją pracę na spotkaniu American Astronomical Society w Kissimmee na Florydzie.

Te negatywne zdarzenia obejmują rozbłyski supernowych (eksplozja występująca podczas śmierci bardzo dużych lub krótko żyjących gwiazd), które były częstsze we wczesnych stadiach Wszechświata. Innymi „złymi” zdarzeniami były burze radiacyjne, które wybuchły z gigantycznych czarnych dziur znajdujących się w centrach galaktyk, gdy wchłaniały materię. Takie szaleństwo podczas „uczty” i ostrego, zabijającego promieniowania, które emitowały dziury, były także bardziej powszechne w przeszłości, jak odkryli astronomowie, obserwując bardziej odległe, a zatem starsze galaktyki. Problem życia na etapie wczesnego Wszechświata tłumaczy się tym, że wszystko było znacznie bliżej siebie. Mały wczesny wszechświat był wypełniony śmiercionośnymi promieniami kosmicznymi. Rozbudowa wszechświata zajęła miliardy lat, aby wszystko stało się bardziej rzadkie.

„Oznacza to, że ekspansja wszechświata jest ważna dla życia”, mówi Mason, biorąc pod uwagę wpływ promieniowania kosmicznego na wszechświat.

Ostatecznie nawet pozostałości gwiazd supernowych pomogły życiu odbijać promienie kosmiczne. Umierające gwiazdy to prawdziwe fabryki wytwarzające tlen i azot, które stanowią podstawę naszej atmosfery. Ona z kolei chroni nas przed promieniami kosmicznymi, orającymi przestrzenie Galaktyki.

Teoria promieniowania kosmicznego Masona wpisuje się w ogólną teorię rozwoju wszechświata. Jest jednak wiele pytań, na które nie odpowiada. Na przykład, czy gigantyczne czarne dziury z konieczności niszczyły własne galaktyki za pomocą promieni kosmicznych?

Według fizyka Dimitry Atri z Blue Marble Science Institute w Seattle, teoria, że ​​gigantyczne czarne dziury emitują wysokoenergetyczne promienie kosmiczne, nie jest w pełni potwierdzona.

Pozostaje także zapytać, jaka dawka promieniowania kosmicznego naprawdę zagraża życiu.

„Wysoka dawka promieniowania kosmicznego może naprawdę zabić wszystko”, potwierdza Atri. „Ale jednocześnie może powodować mutacje i prowadzić do ewolucji i pojawienia się wielu innych gatunków”. Dawka śmiertelna dla ludzi niekoniecznie jest taka jak dla innych organizmów, dodaje. Można przypuszczać, że istnieją formy życia, takie jak bakterie, dla których promieniowanie jest korzystnym czynnikiem, i możemy je znaleźć na Ziemi. W tym przypadku promienie kosmiczne nie będą tak ważnym czynnikiem dla powstania życia.

„Na Ziemi istnieje ogromna różnorodność form życia” - dodaje Atri. „Jeśli mówimy o mieszkalności, to bardziej przypomina wodę”.

A co z faktem, że Ziemia jest jedną z pierwszych nadających się do zamieszkania planet we wszechświecie? Według Paula Masona nie jest to pewne. Ale teraz ten temat jest bardzo żyzny dla pojawienia się różnych teorii, hipotez i refleksji.

Komentarze (0)
Szukaj