Szef wydziału obrony planetarnej NASA zasugerował, że eksplozja nuklearna kilkaset metrów od powierzchni nadlatującej asteroidy może być najlepszym sposobem zapobiegania uderzeniu. Według Lindleya Johnsona detonacja urządzenia jądrowego w wystarczającej odległości od asteroidy umożliwi zmianę jego trajektorii.
Wybuch jądrowy prowadzi do przegrzania powierzchni asteroidy i da mu siłę w przeciwnym kierunku. Jednak w tym procesie niedopuszczalne jest uderzanie rakiety w sam obiekt, w przeciwnym razie rozpadnie się on na kawałki, które spieszą się na Ziemię.
Lindley Johnson w siedzibie NASA (Waszyngton)
Do tej pory Skoordynowane Biuro Obrony Planetarnej nie przeprowadzało testów broni jądrowej w kosmosie. Ale teraz przygotowują się do zmiany trajektorii asteroidy. W listopadzie 2022 r. Powinien odbyć się test przekierowania podwójnej asteroidy (DART). Urządzenie spróbuje przenieść planetoidę Didim z kursu.
NASA opiekuje się niebezpiecznymi asteroidami
Jeśli NASA zdoła zauważyć potencjalnie niebezpieczną asteroidę na wczesnym etapie, to tylko niewielka zmiana jej trajektorii będzie potrzebna do ochrony Ziemi. Agencja zajmuje się mapowaniem obiektów bliskiej ziemi od wielu lat. Są to asteroidy i komety, których orbity odnoszą się do wewnętrznego układu słonecznego w odległości 195 milionów km od Słońca i 50 km od orbity Ziemi.