Załoga przyszłych startów będzie miała ścieżki ratunkowe

Załoga przyszłych startów będzie miała ścieżki ratunkowe

Na filmie przedstawiającym kulę ognistą, która przetoczyła rakietę SpaceX Falcon 9 w niedzielę, widoczna jest mała kapsuła, która pozostała nienaruszona i upadła, i to było przypomnienie, że można przeżyć po wybuchu rakiety.

Ważna i bolesna lekcja wyniesiona przez NASA po utracie dwóch promów kosmicznych i 14 astronautów. W związku z tym opracowywany jest system ratunkowy w kolejnej generacji statków, które będą przewozić ludzi na pokładzie.

Kapsuła Smoka, która znajdowała się na pokładzie nieszczęsnej rakiety Falcon w niedzielę, jest podobna do tej opracowanej przez SpaceX w celu ewakuacji ludzi. Jednakże Crew Dragon będzie miał zapasowy system, który pozwoli kapsule wylecieć z eksplodującej rakiety i wylądować ze specjalnym spadochronem.

W zeszłym miesiącu SpaceX na stronie startowej pokazał, jak system będzie działał w sytuacjach awaryjnych. Podczas testu, który trwał mniej niż dwie minuty, kapsuła Smoka wyłączyła osiem silników i wyskoczyła z symulatora Falcon 9, poleciała w niebo nad Oceanem Atlantyckim z maksymalną prędkością 345 mil na godzinę.

Bardziej ambitny test, zaplanowany na przyszły rok, odbędzie się na pokładzie rakiety Falcon mniej więcej w tym samym punkcie lotu, w którym nastąpiła katastrofa w niedzielę.

Rocket Falcon 9 został wystrzelony ze stacji lotniczej Cape Canaveral na Florydzie o 10:21 rano. Misją tego statku była dostawa ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Rakieta minęła moment maksymalnej siły aerodynamicznej, gdy Ziemia straciła komunikację ze wzmacniaczem - zgodnie z Max-Q. Eksplodował około 2 minut i 20 sekund po wystrzeleniu, tworząc lawinę śmieci, które wpadły do ​​oceanu na północny wschód od Przylądka Canaveral na Florydzie i centrum kosmicznego SpaceX. Kontrolerzy jako pierwsi otrzymali od Smoka kilka sygnałów po zniszczeniu rakiety, co pokazało, że kapsuła pozostała nietknięta. Tak powiedzieli dziennikarze po wypadku, prezes SpaceX Gwynn Shotwell.

Podczas przerwanego testu w locie SpaceX planuje symulację zderzenia w powietrzu, a kapsuła Smoka automatycznie odpali wszystkie osiem silników znajdujących się wokół obwodu kapsuły i odleci.

Boeing, który buduje drugą taksówkę kosmiczną dla NASA, planuje podobny test w 2017 r. Dla swojego systemu przerwania CST-100.

Eric Stallmer, prezes Federacji Komercyjnego Lotu Kosmicznego, powiedział, że wypadek, który miał miejsce w niedzielę, nie powinien mieć wpływu na obecny program komercyjny NASA Crew, który ma na celu zniszczenie monopolu Rosji na dostawy ładunków do stacji kosmicznej przed końcem 2017 roku.

„Moje obawy to tylko naturalna reakcja odruchowa”, napisał Stallmer w e-mailu do Discovery News.

SpaceX zwraca szczególną uwagę na problem z najwyższym stopniem silnika rakietowego Falcon jako prawdopodobną przyczyną wypadku w niedzielę.

Shotwell powiedział, że części statku Falcon muszą zostać zmontowane w ciągu kilku miesięcy, podczas gdy dochodzenie jest w toku.

Komentarze (0)
Szukaj