„Man on the Moon”: przegląd filmu o największym kosmicznym przełomie

„Man on the Moon”: przegląd filmu o największym kosmicznym przełomie

Ryan Gosling robi jeden mały krok dla człowieka i wielki skok dla całej ludzkości w nowym filmie Damiena Chazelle'a „Człowiek na Księżycu” (2018) w misji NASA 1969 Apollo 11, która zmieniła historię, sprowadzając pierwszych astronautów na powierzchnię Księżyca po sukcesja prób i błędów. Obraz zasługuje na szacunek nie tylko ze względu na transfer szczegółów technicznych i przeniesienie widza w kosmiczne rzeczywistości, ale także treści emocjonalne.

Teraz będzie interesujące zobaczyć reakcję współczesnej publiczności na powściągliwość filmu. Shazell starał się zachować równowagę między najważniejszym momentem w historii a postawą bohaterów, którzy musieli pisać tę historię. Co ciekawe, reżyser nie próbował podążać za amerykańskim patriotyzmem i starał się złagodzić nacjonalistyczny zapał, przedstawiając historię misji i jej uczestników.

Dla pokolenia wyżu demograficznego lądowanie księżyca Armstronga i Buzza Aldrina było niesamowitym momentem uzasadniającym obietnicę rozszerzonego programu kosmicznego Johna F. Kennedy'ego w związku z obawami o wyciek pieniędzy podatników, gorycz z powodu sytuacji w Wietnamie i rosnącą nieufnością wobec rządu. Co ciekawe, w momencie zejścia z lądu wiele szkół zaprzestało zajęć, a jeden z komentatorów wspomina: „Uczęszczałem do szkoły parafialnej i zamiast lekcji zakonnice przyniosły ze studentami czarno-biały telewizor, aby obejrzeć lądowanie. Nigdy nie zapomnę tego momentu jedności całego świata! ”. „Człowiek na Księżycu” rozpoczyna się od pojedynczego lotu próbnego Nilu do X-15, kiedy podniósł się o 140 000 stóp od Ziemi i przekroczył atmosferę. Potem nastąpił upadek, wrak statku i cudowne ocalenie bohatera. Reżyser użył różnych efektów, aby przekazać strach, podziw i uczucia głównego bohatera, gdy zdołał przełamać barierę.

Dotyka także faktu, że Neil Armstrong był pierwotnie pokazywany nie jako amerykański bohater i legenda, ale jako zwykły skromny człowiek, który przeżył śmierć 3-letniej córki. To prosty inżynier, który systematycznie rozwiązuje każdy problem. Jeśli czegoś nie rozumie, reaguje izolacją i oderwaniem się od ukochanej żony (Claire Foy). Cieszy mnie również, że aktorka postanowiła odejść od stereotypu kobiecej postaci z emocjonalnym wsparciem i pokazuje żonę Armstronga silną i zdecydowaną.

W pierwszej części Neil poszukuje pilotów do programu NASA Gemini, deklarując Janet (jego żonę), że czeka ich nowa przygoda. W scenariuszu staraliśmy się użyć dostępnego slangu o terminach kosmicznych, aby historia była jak najbardziej przejrzysta. Jest też dyskretny humor z małymi postaciami i komunikacja Neila i Edwarda White'a z jego żoną.

Napięcie filmu rośnie z powodu niepowodzeń i nieudanych misji. Historie te przełamują amerykańską prasę, a obywatele widzą, jak pieniądze trafiają do czarnej dziury, zabierając ze sobą astronautów. Reżyser poprawnie pokazał misje, łącząc nie tylko chwile triumfu, ale także zagrożenia życia. Armstrong w najbardziej napiętych chwilach pozostaje chłodny i zdecydowany. Szczególny dramat osiąga scena pożaru podczas testu na przylądku Canaveral, gdzie umiera trzech astronautów. Sceny domowe również wydają się spektakularne, gdzie Janet próbuje odwieść Neila od lotu do Apollo 11 lub kiedy Armstrong omawia możliwość powrotu z synami. Jego słowa do mediów wydają się obojętne i starannie dobrane, ponieważ wszelkie niedokładne wyrażenia wzbudzą burzę protestów wśród ludzi.

Gosling próbował pokazać skupionego astronautę, który poważnie myśli o wykonywaniu swoich obowiązków. Armstrong milczy, koncentruje się i otwiera, aby omówić swoje działania. Ale jest też rozczarowany prasą, która stara się zobaczyć program we wszystkim. Nie zapomnij pokazać Goslinga i intymnych chwil doświadczeń astronauty, kiedy patrzy na księżyc z własnego podwórka, robi pierwszy krok lub podziwia Ziemię z powierzchni satelity.

„Człowiek na Księżycu” ujawnia nie tylko samą misję, ale także przekazuje atmosferę tamtego czasu, wypełnioną bólem, śmiercią, strachem i nadzieją. Jest to okres, kiedy cała ludzkość przylgnęła do ekranów, aby postawić stopę na powierzchni innego świata z Neilem Armstrongiem. Dobrą wiadomością jest to, że nie był to wyczyn superbohatera, ale akt zwykłej osoby. „Man on the Moon” będzie dostępny w kinach od 11 października 2018 roku.

Komentarze (0)
Szukaj