Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

3 stycznia aktywnie rozwijający się program kosmiczny Chin osiągnął swój pierwszy cel - lądowanie po drugiej stronie księżyca, co przybliżyło kraj do chęci zostania liderem w badaniach kosmicznych.

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

Oto pierwsze zdjęcie odległej strony Księżyca, uzyskane 3 stycznia 2019 r. Przez chińską sondę Chang'e-4. Urządzenie zdołało wykonać pierwsze lądowanie w historii po ciemnej stronie satelity Ziemi, lądując 3 stycznia rano

Trzy kraje (USA, ZSRR i Chiny) były w stanie wysłać statki kosmiczne na pobliską stronę księżyca, która jest zwrócona na naszą planetę. Jednak nowa misja wydaje się wyjątkowa, ponieważ nikt nie wylądował wcześniej na ciemnej stronie księżyca. Zdjęcie wysłane z Chang'e-4 pokazuje mały krater oświetlony światłem księżycowego odkrywcy. Nazwa pochodzi od imienia bogini księżyca w mitologii chińskiej, która mieszka na Księżycu od tysięcy lat.

Udane lądowanie pokazuje rosnącą chęć Chin do konkurowania z Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Europą na arenie kosmicznej. Jeśli mówimy w szerszym znaczeniu, mówimy o zwiększeniu znaczenia Chin. Dla mieszkańców kraju uruchomienie Chang'e-4 8 grudnia 2018 r. Stało się niemal świętem narodowym.

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

Chińska sonda Chang'e-4 wysłała to zdjęcie po wylądowaniu 3 stycznia 2019 roku. To pierwsze urządzenie, które wyląduje po drugiej stronie księżyca. Lądowanie odbyło się w czwartek rano Warto zauważyć, że chińskie technologie wciąż pozostają w tyle za zachodnimi, ale dobre lądowanie na ciemnej stronie satelity ziemskiego jest silnym ruchem i motywacją dla całego kraju, aby ruszyć do przodu. W 2013 roku Chang'e-3 wykonał lądowanie na Księżycu po aparacie Luna-24 z ZSRR w 1976 roku. Stany Zjednoczone są jedynym krajem, któremu udało się wysłać ludzi na satelitę, ale Chiny od dawna rozważają podobną misję.

W niedalekiej przyszłości planowane jest wysłanie sondy Chang'e-5, aby mógł pobrać próbki księżyca i zwrócić je na Ziemię. Nie powtórzyło się to od czasów misji sowieckiej w 1976 roku. Odwrotna strona księżyca nie zawsze jest ciemna, ale nazywa się ją, ponieważ nie jest widoczna z Ziemi i niewiele wiadomo o niej. Ciekawe, że jest na nim inna kompozycja niż na zwróconej na naszą planetę, gdzie były poprzednie misje.

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

To jest zdjęcie z Chang'e-4, uzyskane 3 stycznia 2019 r. Podczas lądowania. To pierwsze urządzenie, które wyląduje po drugiej stronie księżyca. Lądowanie odbyło się w czwartek rano

Chang'e-4 jest połączonym podwoziem i pojazdem terenowym, który będzie przeprowadzał obserwacje astronomiczne i badał strukturę i skład mineralny terenu nad i pod powierzchnią. Ważne jest również, że dalsza strona księżyca jest uważana za ciche miejsce, na które nie ma wpływu szum naziemnych sygnałów radiowych. Dlatego sonda jest w stanie wypełnić lukę w badaniach niskoczęstotliwościowych radioastronomii. Jednak sonda musi komunikować się z Ziemią. Dlatego Chiny uruchomiły w maju satelitę repeaterów, aby odbierać informacje i wysyłać polecenia.

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

Fotografia przedstawia symulowany proces lądowania sondy księżycowej Chang'e-4 3 stycznia 2019 roku. To pierwsze urządzenie, które wyląduje po drugiej stronie księżyca. Lądowanie odbyło się w czwartek rano

Chiny przeprowadziły pierwszą misję załogi kosmicznej w 2003 r., Stając się tym samym krajem trzecim po Rosji i Stanach Zjednoczonych. Obecnie plany obejmują stworzenie stałej stacji orbitalnej i uruchomienie łazika w latach 2020-tych.

Chiny najpierw wylądowały po drugiej stronie księżyca

Obraz z 8 grudnia 2018 r. Pokazuje wystrzelenie sondy księżycowej Chang'e-4 z centrum startowego Xichang w południowo-zachodnich Chinach. Rankiem 3 stycznia 2019 r. Sonda wylądowała pomyślnie po drugiej stronie księżyca.

Odwrotna strona księżyca jest doskonałą lokalizacją do badań, ponieważ jest cichym miejscem, pozbawionym wpływu naziemnych sygnałów radiowych. Być może w ten sposób okaże się, że zajrzysz głębiej we Wszechświat. Naukowcy będą mogli powrócić do punktu 50-100 milionów lat po Wielkim Wybuchu, kiedy pojawiły się pierwsze gwiazdy lub nawet wcześniej.

Komentarze (0)
Szukaj