Sojuz przybył na ISS z opóźnieniem, ale bez incydentu.

Sojuz przybył na ISS z opóźnieniem, ale bez incydentu.

Nowi członkowie załogi przybyli na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w piątek - dwa dni później niż pierwotny plan. Opóźnienie spowodowane było tym, że automatyka statku anulowała zamierzony manewr w kierunku stacji.

Loty na ISS w ramach krótkiego harmonogramu, który trwa 6 godzin, zostały pomyślnie przeprowadzone przez rosyjskie statki przez około rok. Tym razem jednak niewielkie odchylenie trajektorii statku doprowadziło do tego, że systemy komputerowe anulowały uruchomienie silników manewrowych.

Według pracownika NASA Roba Naviasa, komentatora misji, wstępna analiza wykazała odchylenie o 1 stopień od kursu. Z tego powodu statek przeszedł na standardowy dwudniowy system lotów. Astronauci Alexander Skvortsov i Oleg Artemyev, a także astronauta NASA Stephen Swanson, wystartowali z kosmodromu Bajkonur w środę o godzinie 01:17 czasu moskiewskiego. Oczekiwano, że lot zakończy się za 6 godzin. Jednak dokowanie odbyło się dopiero w piątek o godz. 03:53. - Cóż, lepiej późno niż wcale - powiedział Navias po przybyciu statku na stację.

Nowi członkowie załogi spędzają sześć miesięcy na orbicie. Dołączyli do dowódcy misji Koichi Wakaty, inżynierów lotu Riku Mastrakkio i Michaiła Tjurina, którzy pracują na ISS od listopada ubiegłego roku.

Komentarze (0)
Szukaj