Uchwycone podczas badania kosmicznego, UFO okazało się prostym puchem

Uchwycone podczas badania kosmicznego, UFO okazało się prostym puchem

Dziwne światło, znajdujące się nad Ziemią, było widoczne z orbity ... ale to nie jest twoje zwykłe UFO.

Możesz znaleźć co najmniej kilkanaście tanich filmów UFO w Internecie.

Wątpliwe ręczne filmy „świateł na niebie”, teoretycy spisku w fotelu, znajdowanie dziwnych przedmiotów na archiwalnych fotografiach Apolla, straszna jakość wideo na Youtube, edytowane fragmenty… wszystko to jest legalną ofiarą pozaziemskich poszukiwaczy. Niestety, większość tych dowodów można szybko wyjaśnić za pomocą uncji racjonalnego myślenia. Ale cykl informacyjny nie skończy się, a prasa brukowa ma zwyczaj rozpowszechniania losowych, niewyraźnych obrazów i źle edytowanych filmów z niesamowitą muzyką. Na tym tle zgłaszają straszne wydarzenia, które mają miejsce nie tylko jako wiadomości, ale jako „dowód”, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie.

Obecnie, zataczając kręgi na konspiracyjnym paliwie, w Internecie pojawił się kolejny film z YouTube, opublikowany przez dość znanego ufologa pod pseudonimem Streetcap1. Jego zadaniem jest studiowanie kosmicznych filmów i zdjęć w poszukiwaniu dziwnych artefaktów, które są dość trudne do wyjaśnienia nauce o Ziemi. W niedawnym wydarzeniu UFO, wysłany film transmituje zmontowane materiały z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Korzystając z kamer o wysokiej rozdzielczości zlokalizowanych na stacji kosmicznej, możemy odwiedzać witrynę za każdym razem, gdy chcemy uzyskać strzał na wysokości 250 mil nad powierzchnią Ziemi w czasie rzeczywistym. To jest piękne i bardzo polecam, abyś był przekonany na własne oczy. Ale czasami bystrzy widzowie zauważają, że dziwne rzeczy dzieją się na niskiej orbicie Ziemi.

W ostatnim artykule DNews przeanalizowałem inny film opublikowany przez tego samego użytkownika. Musiał zawierać dowody na obecność UFO, które zstąpiło na Ziemię, spowalniając jego bieg, zanim NASA odetnie zasilanie. Po przeanalizowaniu zarchiwizowanych ramek stało się jasne, czym jest ten jasny obiekt. Co 90 minut o zmierzchu stacja kosmiczna łapie ten sam jasny punkt na horyzoncie. Była Wenus.

Ale dlaczego NASA odcięła dostęp? Już słyszę poruszających się fanów konspiracji. W rzeczywistości NASA nie odcięła paszy. Faktem jest, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przeszła poza strefę śledzenia satelitarnego i przesyłania danych (TRDS), które służą do przekazywania wideo wysokiej rozdzielczości na Ziemię. Sygnał jest bardzo często tracony. Ale fakt, że stało się to podczas pojawienia się „dziwnego” blasku, sprawił, że wielu ludzi podniosło temat spisku.

W ostatnim filmie opublikowanym 30 września znajduje się kolejny jasny punkt na kończynie Słońca. Wydawało się, że pojawiła się Wenus, podjęła zwykłe sztuczki i udawała UFO. Ale tym razem Wenus nie ma z tym nic wspólnego. Wyjaśnienie było jeszcze bardziej przyziemne. Ponownie, w oparciu o ich archiwalne materiały z ISS, 30 września był normalnym dniem i nocą z cyklem 90 minut (długość jednego „dnia” na posterunku orbitalnym) i częstymi stratami sygnału.

Ale szybko stało się zauważalne, że w kadrze był dość duży obiekt. Ale ten obiekt nie ma nic wspólnego z niczym poza stacją kosmiczną. Był w niej.

UFO było tylko kłaczkiem umieszczonym na korpusie kamery.

Chociaż nie udało mi się znaleźć dokładnego momentu, w którym Streetcap1 zauważył na żywo, dolna część tego utraconego puchu (prawdopodobnie nitka włókna) pojawia się w tym samym miejscu. Sygnał wideo został przerwany, zanim słońce oświetliło całe włosy, a sami widzowie już pomyśleli o tym, czym jest ten obiekt. W przypadku prasy brukowej natychmiast nazwano ją „spiskiem” i „nieznajomymi”. W rzeczywistości kamera musi tylko strząsnąć kurz.

Oto więc morał całej historii: jeśli coś na niebie wydaje się dziwne, niekoniecznie jest to UFO. Czasami jest to po prostu bardzo łatwo rozpoznawalny kawałek puchu.

Komentarze (0)
Szukaj