Jak często duże kule ognia rozpalają niebo na ziemi?

Jak często duże kule ognia rozpalają niebo na ziemi?

Kula ognia eksplodowała nad południową częścią Oceanu Atlantyckiego 6 lutego mocą, której nie było od lutego 2013 r., Kiedy podobna „eksplozja powietrzna” zraniła ponad 1200 osób w rosyjskim mieście Czelabińsk.

W zeszłym miesiącu kula ognia miała rezerwę energii 13 000 ton (13 kiloton w ekwiwalencie TNT), ale eksplodowała w odległym miejscu, więc nie otrzymano żadnych raportów od świadków. (Te wydarzenia zostały dodane do stron raportu NASA - Fireball and Car).

Meteory płoną w atmosferze Ziemi każdego dnia, ale większość z nich jest zbyt mała i dlatego latają całkowicie pod radarem. Kule ogniste, podobnie jak w przypadku dramatycznego wydarzenia z 6 lutego, które było spowodowane oceną eksperta o szerokości 5-7 metrów od 16 do 23 stóp, przychodzą do nas mniej więcej raz na 2-3 lata. Tak mówi Peter Brown, profesor na University of Western Ontario w Kanadzie i członek zachodniej grupy meteorologicznej.

Brown dodał, że 6 lutego kula ognia, choć nadal potężna, prawdopodobnie nie spowodowałaby szkód, nawet gdyby wybuchła na Ziemi powyżej zaludnionego obszaru.

„Jedynym sposobem na uzyskanie namacalnych szkód jest to, że kamienie uderzą o ziemię, a ty nie będziesz miał szczęścia, że ​​zostaniesz uderzony odłamkiem” - powiedział Space.com. Obiekt, który trzy lata temu eksplodował nad Czelabińskiem, według ekspertów miał około 20 metrów szerokości i szacunkową energię wybuchową 500 kiloton. Eksplozja zniszczyła setki okien. Zgłoszone uszkodzenia prawie wszystkie spowodowały fragmenty latającego szkła.

Terminologia meteorów może być myląca, więc oto krótka odprawa. Asteroid to kosmiczny kamień. Meteoryd to kosmiczny kamień, który ma uderzyć w Ziemię. Meteor jest kosmiczną skałą, która płonie w ziemskiej atmosferze, a meteoryt jest skałą, która przemierzyła całą drogę i pojawiła się na powierzchni Ziemi. (A technicznie rzecz biorąc, kula ognia jest meteorem, który świeci co najmniej tak jasno, jak planeta Wenus na niebie).

Zmiana potencjalnych obrażeń

Meteorydy mogą przybierać różne formy. Niewielki procent z nich (około 5%) składa się z litego żelaza. Inni wyglądają bardziej jak komety - kombinacja lodu i pyłu oraz wiele innych gruzów, kawałków skał, kurzu i lodu.

„Jeśli większość meteorytu jest żelazem stałym, część kamienia może przetrwać pociąg przez atmosferę Ziemi i dotrzeć do Ziemi” - powiedział Brown. Ale meteorydy o słabej zawartości często rozpadają się w powietrzu.

Zarówno kamień w Czelabińsku, jak i obiekt 6 lutego prawdopodobnie weszły w atmosferę pod niewielkim kątem (około 20 stopni), w ten sposób ulegając niewielkiemu nagrzaniu i pozwalając sobie wejść w atmosferę. Obie skały eksplodowały również około 30 mil nad ziemią. Znacznie silniejsza eksplozja miała miejsce w regionie Tunguska na Syberii w 1908 r., Uderzając około 770 mil kwadratowych (2000 kilometrów kwadratowych) lasu.

Według najlepszych szacunków, Brown powiedział, że obiekt Tungus eksplodował z siłą od 5 do 15 megaton, czyli około 10-30 razy silniej niż energia Czelabińska. Eksperci uważają, że meteoryt Tunguska miał co najmniej 30 metrów szerokości i sugerują, że eksplodował w odległości trzykrotnie bliższej Ziemi niż obiekt Czelabińska. Znajduje się gdzieś pomiędzy 7-10 km (7-10 km) ponad wierzchołkami drzew syberyjskich.

Trudność śledzenia

NASA i inne agencje posiadają solidny program śledzenia asteroid, który może wykrywać obiekty o szerokości od 5 do 10 metrów w zależności od ich odległości od Ziemi, warunków oświetleniowych i innych czynników.

Do tej pory naukowcy odkryli dwie asteroidy tej wielkości na krótko przed ich oddziaływaniem na Ziemię: TC3 w 2008 r., Która przeszła przez Sudan, oraz 2014 AA, która przeszła na środkowy Ocean Atlantycki 2 stycznia 2014 r.

Brown powiedział, że główne obserwatoria tej pracy to Sky Survey na University of Catalina w Arizonie oraz Panoramic Panorama Telescope i Rapid Response System na Panstars University na Hawajach. Zarówno Catalina, jak i Panstars stale poprawiają swoje możliwości i prawdopodobnie będą w stanie wykryć więcej obiektów tego typu w nadchodzących latach. Również w ciągu najbliższych kilku miesięcy zostanie wydany online na Uniwersytecie Hawajskim Last Asteroid Ground Alert Alert System (ATLAS). Ten system wykrywania asteroid jest zoptymalizowany do wyszukiwania planetoid wpływających na Ziemię. Przeszuka niebo kilka razy w nocy w poszukiwaniu ich. Celem jest wykroić kilka dni przed ich inwazją.

Ale takie wysiłki dotyczą przede wszystkim potencjalnie niebezpiecznych obiektów, a nie małych dwójnóg, takich jak ten, który spowodował wybuch w powietrzu 6 lutego.

„Są bardzo trudne do wykrycia, zanim zderzą się z atmosferą i nie mają prawie żadnych uszkodzeń. A Czelabińsk to tylko wyjątek od reguły - powiedział Lindley Johnson, główny menedżer programu w nowo utworzonym biurze koordynacyjnym NASA ds. Obrony planetarnej.

„Obiekt uderzył i nikt tego nie zauważył”, dodał Johnson, odnosząc się do wydarzenia z 6 lutego. „Z wyjątkiem raportów w NASA, które upubliczniły wydarzenie”.

Komentarze (0)
Szukaj