Fotografia z 24 lipca 1969 r. Przedstawia moduł dowodzenia Apollo 11, który wylądował na Oceanie Spokojnym. Załoga czeka na nich, aby podnieść amerykańską załogę po 8-dniowej misji na Księżyc. Złota kopia modułu, skradziona w lipcu 2017 r. Z Muzeum Ohio, nadal nie została znaleziona.
Minął nieco ponad rok, odkąd złodziej włamał się do Muzeum Lotnictwa i Kosmosu w Ohio i ukradł 18-karatową złotą kopię księżycowego modułu Apollo 11 i inne artefakty, które jeszcze nie zostały znalezione.
Kopię przekazano Neilowi Armstrongowi, który stał się pierwszą osobą, która postawiła stopę na powierzchni Księżyca, a także Buzza Aldrina i Michaela Collinsa. Ceremonia odbyła się w Paryżu po historycznym locie w 1969 roku. Kradzież z muzeum spowodowała obawy, że kopia zostanie stopiona. Jego koszt oszacowano na 40 000 USD. Kopia Aldrina w rozmiarze 12/7 cali została sprzedana na aukcji w listopadzie 2017 r. Za 150 000 USD. Szef policji Wapakoneta (Ohio) Calvin Schneider nazwał kradzież prawdziwym ciosem. Tymczasowy dyrektor muzeum, brytyjski Venturella poinformował, że kopia modułu księżycowego była jedną z 2000 eksponatów na wystawie.
Były śledczy NASA, Joseph Gatains, który pomógł przywrócić cenne skały księżyca, zwany kradzieżą, hańbą. Uważa, że była to praca niewyszukanych porywaczy, którzy prawdopodobnie stopili wartość, która ważyła około 0,8 kg. Jest zaskoczony, że rabusie nie zabrali dużego kamienia księżycowego, który na czarnym rynku byłby bardziej wartościowy i łatwiejszy do sprzedania.