Sztuka kosmiczna pozwala poczuć się jak w domu na obcych światach

Sztuka kosmiczna pozwala poczuć się jak w domu na obcych światach

Im szybciej przenosimy się w kosmiczne głębie, tym więcej obrazów tych dziwnych nowych światów jest tworzonych przez artystów i planetarnych naukowców, którzy dostosowują je do naszego postrzegania. Dzięki temu starają się wpłynąć na naszą wyobraźnię i zwiększyć entuzjazm do dalszych badań.

Ci, którzy oglądali bajkowe króliki Bugs lub czytali magazyn Life w latach 50., mogli już sobie wyobrazić, jak wygląda kosmos, chociaż jeszcze go nie odwiedziliśmy. Artyści mieli znakomite wizualizacje bliskich i dalekich planet na podstawie obserwacji przez teleskop w różnych momentach.

Zmieniło się kilka czci i sytuacja się zmieniła. Pojazdy NASA okrążyły każdą planetę w naszym układzie słonecznym, a nawet zbadały kilka mniejszych obiektów. Kolejne ważne osiągnięcie miało miejsce w zeszłym roku, kiedy automatyczna stacja międzyplanetarna New Horizons dotarła do Plutona. A to 80 lat po jego odkryciu.

Sztuka kosmiczna pozwala poczuć się jak w domu na obcych światach

Łazik Curiosity może pokazać Marsowi, w jaki sposób osoba go zobaczy, chociaż astronauci jeszcze tam nie byli.

Ale jednym z największych osiągnięć artystów i naukowców było to, jak udaje im się uczynić te światy znanymi, jakbyśmy już tam byli. O tym w nowej książce „Placing Outer Space” mówi Lisa Messeri.

Jeden naukowiec i antropolog techniczny pracujący na University of Virginia podróżował po świecie, aby uzyskać więcej informacji na temat tego zjawiska. Obserwowała, jak marsjańscy astronauci wyobrażają sobie siebie na stacji badawczej marsjańskiej pustyni w Utah. Odwiedziła słynne teleskopy Europejskiego Obserwatorium Południowego na pustyni Atacama w Chile, które zdołały odkryć światy położone daleko poza naszym układem słonecznym. Mówiła nawet o znaczeniu Marsa dla małej grupy ludzi z Doliny Krzemowej badającej przestrzeń kosmiczną. „Sposób, w jaki wyobrażamy sobie inne planety, wpływa na nasze podejście do kwestii ich badania” - powiedział Messeri w komentarzu do Discovery News.

Wszystko zaczęło się od faktu, że artysta kosmiczny Chesley Bounstell chciał znaleźć nowy sposób na przedstawienie Saturna w kosmosie. Dostał więc jedno z najbardziej znanych dzieł sztuki, wykonane tak, że obserwator znajduje się na skalistym księżycu i patrzy na planetę przez szczyty. Dzisiaj widzimy, że sztuka przedstawiania egzoplanet odbywa się w ten sam sposób.

Sztuka kosmiczna pozwala poczuć się jak w domu na obcych światach

Pluton był tajemniczym światem przez 80 lat, dopóki sonda New Horizons nie odwiedziła go w 2015 roku

A teraz niektóre narysowane światy stają się rzeczywistością. W 2015 r. Pojawiły się pierwsze obrazy Plutona i rozpoczął się nowy etap badań nad planetą karłowatą. Masseri mówi, że nowe obrazy lub dane o odległych światach zmieniają naszą antropologiczną percepcję tych obiektów.

„Oczywiście oznacza to, że wysłaliśmy kawałek siebie i tę technologię daleko w układ słoneczny”, powiedziała. - „Dzięki mojej współpracy z astronomami wierzę, że teraz postrzegają Plutona w bardziej obszerny i konkretny sposób i utrwalili jego głębsze znaczenie planetarne”.

Przede wszystkim Messeri w swojej książce lubi część o poszukiwaniu egzoplanet przypominających Ziemię, którą robi teleskop Keplera, a także wyżej wspomniane teleskopy w Chile. Przez lata odkryto dużą liczbę skalistych planet w nadających się do zamieszkania strefach ich gwiazd. Messeri spędził czas w Chile, badając, jak ciężcy astronomowie powinni pracować, aby dowiedzieć się więcej o tych światach. „Proces obserwacji jest bardziej przyziemny” - mówi ze śmiechem. „Nie jestem osobą nocną”. Ale muszą oglądać całą noc, co jest dość niewygodne. Kochałem tych ludzi i cieszyłem się, że mogę spędzać z nimi czas, ale też bardzo chciałem spać ”.

Jako następny projekt Messeri planuje przyjrzeć się rosnącej dziedzinie wirtualnej rzeczywistości i zobaczyć, jak może pomóc astronomom odkrywać inne światy. Dodała, że ​​astronomia zmienia się tak szybko, że warto spojrzeć na nowe tematy co 5-10 lat. „Te zmiany są warte omówienia i próby zrozumienia” - powiedziała.

Komentarze (0)
Szukaj