Nowe kroki w badaniu Czerwonej Planety

Nowe kroki w badaniu Czerwonej Planety

Według naukowców, nowy projekt systemu lądowania dla miniaturowych sond czasami rozszerzy granice dostępnych części powierzchni Marsa. Podstawą projektu jest zasada lotni, która nie tylko poprawia dokładność lądowania, ale także otwiera możliwość odwiedzenia wcześniej niedostępnych miejsc.

Projekt o nazwie MARSDROP polega na wysłaniu w niedalekiej przyszłości dwóch małych sond (mikro-sond) na powierzchnię Czerwonej Planety z pokładu większego statku. Po oddokowaniu ze statku „matki” kontrolowane skrzydło będzie kontrolować proces powolnego opadania sond na planetę.

Pomysł stworzenia tego skrzydła należy do Rebeki Williams, naukowca z United States Planetological Institute. Pracowała nad tym projektem z Matthew Abby z Aerospace Corporation i grupą inżynierów z NASA California Jet Propulsion Laboratory pod kierownictwem Roberta Steele.

Prototypowa sonda MARSDROP przeszła już odpowiednie testy terenowe. Dzięki systemowi nawigacji, który wykorzystuje punkty orientacyjne, naukowcom udało się doprowadzić błąd do lądowania na kilka metrów. Ten fakt, jak również niewielki rozmiar mikrobów, pozwala nam odkrywać te części powierzchni planety, których nie można nawet odwiedzić za pomocą Ciekawości. Tak trudno dostępne miejsca to przede wszystkim marsjański kanion, miejsca niedawnego upadku meteorytów, aktywności wulkanicznej i lodowców. „Rzeczywiście, największą zaletą eksploracji Marsa jest możliwość odwiedzenia i zbadania miejsc, w których obecnie zachodzą procesy geologiczne: gejzerów na biegunie południowym i sezonowych wylotów na powierzchnię wód gruntowych”, mówi Williams.

Mikro sondy zostaną wyposażone w arsenał narzędzi do monitorowania środowiska: kamery, czujniki pogodowe, sejsmometry i mikroskopy do badania minerałów różnego pochodzenia. Narzędzia te są potrzebne, aby zebrać ważne informacje o warunkach klimatycznych Czerwonej Planety, zanim pojawi się na niej stopa. Będą również śledzić zmiany na powierzchni Marsa i szukać oznak materii organicznej.

„MARSDROP położy fundament pod dalsze badania planety najbliżej nas”, sugeruje Williams. „Zaznaczy prawdziwe zagrożenia, jakie nowe środowisko może mieć dla człowieka, oraz możliwe źródła zasobów, takie jak woda, z której można wytwarzać paliwo do rakiet”.

Zalety programu MARSDROP obejmują również jego cenę. Będzie kosztować tylko 5 procent więcej niż współczesny odpowiednik.

Opis misji mówi: „MARSDROP to bardzo opłacalny projekt, który pozwala podwoić, a nawet potroić liczbę sond uruchomionych w jednym cyklu”.

Jeśli projekt się powiedzie, podobne technologie zostaną wykorzystane do wystrzelenia na Wenus i satelitę Saturna - Tytana.

Komentarze (0)
Szukaj