Obraz UFO stworzony na podstawie zeznań świadków.
W 2010 r. Rząd brytyjski wydał 6000 stron wcześniej sklasyfikowanych dokumentów. Natychmiast zainteresowali się ufologami, ponieważ dostarczyli obserwacji na temat niezidentyfikowanych obiektów w latach 1994-2000. Jeden z nich nawet zasugerował nadzór nad mężczyzną.
W dokumencie z 8 marca 1997 r. Trzy raporty od świadków zostały złożone jednocześnie. Widzieli duży trójkątny obiekt nad domem członka brytyjskiego parlamentu Michaela Howarda w Folkestone (Kent).
Ponieważ rozmawiamy o polityce, przedstawiciele Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii podjęli śledztwo. Oczywiście informacje nadal wyciekły do prasy. Na przykład świadek Sophie Waldie z Kentu, który również widział obiekt. Powiedziała:
„To było niezwykle niezwykłe i dziwne. Usłyszałem głośny szum i zobaczyłem ogromny latający trójkąt wznoszący się 300 metrów nad ziemią ”.
Michael Howard był ministrem spraw wewnętrznych podczas obserwacji UFO.
Dodała też, że aparat ma na jednym końcu dużą kopułę i wiele jasnych świateł. Waldie kontynuował:
„Po kilku sekundach wystrzelił, pozostawiając błysk światła, przeleciał 500 m przez niebo i zatrzymał się ponownie. Obiekt powtórzył to 3-4 razy, po czym zniknął z widoku ”.
W dniu 8 marca trójkąt zobaczył sąsiadów Waldiego, Ji Lane i Christophera Lee. UFOnauci od razu podejrzewali, że UFO przyleciało do miasta, aby zbadać sprawę i chciał porwać konserwatywnego polityka Michaela Howarda.
Wiele opublikowanych plików zawierało miniatury. Trzech stworzeń latający spodek został pociągnięty przez pasażera z Heathrow do Hong Kongu (1993).
Raport został wysłany do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które zawierało zeznania wszystkich świadków. Eksperci musieli złożyć wniosek do operatorów radarów w wojskowym skrzydle londyńskiego centrum kontroli ruchu lotniczego. Okazało się, że 8 marca 1997 r. W Folkestone nie odnotowano żadnej aktywności lotniczej.
Później przedstawiciele Ministerstwa Obrony odpowiedzą na wszystkie prośby:
„Nie ma dowodów sugerujących jakąkolwiek nieautoryzowaną inwazję w dniu 8 marca 1997 r.”.
Ale ufolodzy pozostali niezadowoleni. Wielokrotnie próbowali skontaktować się z Michaelem Howardem, ale nie chciał rozmawiać na ten temat i komentować. Okazało się, że tego dnia nie było go w domu, więc polityk nic nie widział.