Nowa definicja planety

Nowa definicja planety

Astrofizyk Kevin Schlaufman zaproponował nową definicję planety.

Pluton jest nadal przyczyną dyskusji między naukowcami na temat tego, co można nazwać planetą. Co więcej, ten moment jest ważny, gdy zaczynamy rozważać obiekty poza naszym systemem. Spór dotyczy nie tylko semantyki, ale także procesu powstawania gigantów. Rozwiązanie próbowało znaleźć astrofizyka z Johns Hopkins University, Kevin Schlaufman.

Ustawił górną granicę masy planety - 4-10 razy większą od masy Jowisza. Schlaufman uważa, że ​​limit można ustalić poprzez udoskonalenie technologii i metod obserwacji astronomicznej. Nowe osiągnięcia umożliwiły znalezienie znacznie większej liczby układów planetarnych poza Układem Słonecznym, co oznacza, że ​​można zaobserwować stabilne modele.

W nowym badaniu przeanalizowano 146 systemów słonecznych. Sformułowanie precyzyjnej definicji planety jest trudne, jeśli chodzi o gigantów. Czasami obiekt natychmiast odnosi się do gigantycznej planety i brązowego karła. Te ostatnie są masywniejsze niż zwykłe planety, ale są masywniejsze niż najmniejsze gwiazdy.

Przez dziesięciolecia brązowe karły pozostawały problematycznymi obiektami: jak odróżnić je od masywnych planet? Naukowiec twierdzi, że jedna masa nie wystarczy do kategoryzacji, więc musiałem przejść do innej cechy. Schlaufman postanowił wykorzystać skład chemiczny naszego Słońca. Mówi, że obiekt można rozpoznać nie tylko pod względem wielkości, ale także otoczenia. Giganty, podobnie jak Jowisz, zwykle znajdują się w orbicie gwiazd, które mają więcej żelaza. Ponadto olbrzymy powstają od dołu: najpierw tworzą skaliste jądro, które jest następnie osłonięte masywną chmurą gazu. Muszą rozejrzeć się wokół gwiazd, tworząc obiekty skaliste.

Brązowe karły i gwiazdy są różne, ponieważ tworzą się od góry do dołu, ponieważ chmury gazu zapadają się pod własnym ciężarem. Schlaufman chciał znaleźć masę, w której przedmioty przestałyby martwić się o kompozycję gwiazd. Odkrył, że ciała 10 razy większe od masy Jowisza nie znajdują się w pobliżu gwiazd, które tworzą kamienie. Dlatego nie powtarzają ścieżki planet.

Nowe dane mogą wpływać na znane wzorce formowania się planet. Najważniejsze jest to, że teraz obiekty z dziesięcioma masami Jowisza należy uważać za brązowe karły, a nie za planety.

Komentarze (0)
Szukaj