Cassini nadzoruje gejzery Enceladusa.

Cassini nadzoruje gejzery Enceladusa.

Misja NASA Cassini wprowadziła wszystkich w satelitę Saturna, Enceladusa, świat lodowy, który ma płynny ocean pod powierzchnią. Poprzez rozległe uskoki zlokalizowane w południowym biegunie satelity potężne gejzery pary wodnej uciekają w otwartą przestrzeń.

W tym nieco mylącym zdjęciu Enceladusa, wykonanym przez Cassiniego 10 maja, widoczny jest stopień pary wodnej. Dlaczego więc nas wprowadza w błąd?

Wygląda na to, że prawa strona satelity jest oświetlona przez Słońce, ale tak nie jest. Zamiast tego, oświetlenie jest wytwarzane przez światło słoneczne odbite od atmosfery Saturna. Po lewej stronie Enceladusa widać tylko mały półksiężyc jasnego światła słonecznego.

Naukowcy uważają, że oddziaływania pływowe z gazowym gigantem tworzą dynamikę w rdzeniu Enceladusa, utrzymując jego ocean w stanie płynnym. Woda jest głównie ogrzewana w pęknięciach i uskokach zwanych „paskami tygrysa” zlokalizowanymi w południowym obszarze polarnym satelity, który, jak wiadomo, jest źródłem gejzerów. Od czasu przybycia na orbitę Saturna ponad dziesięć lat temu Cassini stale śledzi ten obszar lodu. Enceladus, podobnie jak największy satelita Jupiter Europa, jest wspierany przez ciekły ocean pod powierzchnią, który jest chroniony przez skorupę lodową. Astrobiolodzy oczekują, że inne satelity gazowych gigantów mogą również mieć podziemne ciekłe oceany, w których może mieszkać potencjalne życie.

Niestety, misja NASA Cassini zbliża się do logicznego wniosku. Po pierwsze, statek kosmiczny przejdzie przez pierścienie Saturna i pozostanie na orbicie z gazowym gigantem. Będzie to najbliższa odległość, z której możliwe będzie fotografowanie Saturna i śledzenie jego pola magnetycznego. Następnie planowane jest stopniowe zanurzenie w atmosferze Saturna.

Komentarze (0)
Szukaj