Wielki Jowisz - gdy burza szaleje na zimnej „nieudanej gwieździe”

Wielki Jowisz - gdy burza szaleje na zimnej „nieudanej gwieździe”

Duża czerwona plama na Jowiszu jest największym przykładem długotrwałej burzy w Układzie Słonecznym. Ale teraz burza z Jowisza konkuruje z gwiazdą z innego systemu. I to nie jest olbrzymi gigant gazowy, ale zimna mała gwiazda w wyższych warstwach, których ta burza została odkryta.

Krasnoludki L to specjalny rodzaj maleńkich obiektów gwiezdnych, które mają podobne cechy do planet i gwiazd w tym samym czasie. Brązowe karły, bardziej potocznie nazywane „gwiazdami nieudanymi”, są zbyt masywne, aby można je było klasyfikować jako planety, ale zbyt małe, by traktować gwiazdy. Brązowe karły tworzą pomost między planetami a gwiazdami, a ich waga może różnić się kilka razy od masy Jowisza (chociaż jest mniej więcej tej samej wielkości co Jowisz). Nazywane są także włóczęgami astronomicznymi, ponieważ posiadają cechy zarówno gwiazd, jak i planet w tym samym czasie, ale nie znajdują się w żadnej z tych grup.

Na przykład, chociaż niektóre z bardziej masywnych brązowych karłów (takich jak karły M i L) mogą mieć niewielkie połączenia (właściwość gwiazdy) w jądrach, nie wystarcza to do podniesienia temperatury obiektu o kilka tysięcy stopni. Z tego powodu atmosfera może się rozwarstwiać (rozdzielać, rozdzielać) i pojawia się zjawisko, takie jak pojawienie się chmur (właściwość planety). Ale zamiast chmur na powierzchni krasnoludów pojawiają się potężne burze. W 2011 r. Naukowiec z badania szerokokątnego podczerwieni NASA odkrył W1906 + 40, a następnie astronauci zdali sobie sprawę, że obiekt był zawsze widoczny dla NASA dzięki teleskopowi kosmicznemu Kepler, który został zaprojektowany do poszukiwania egzoplanet . Zwykle Kepler szuka nowej metody tranzytu egzoplanet, obserwując orbitę przed gwiazdą. W czasie przejścia planety na tle gwiazdy następuje małe zaćmienie, gdy planeta pokrywa gwiazdę, a jej jasność i jasność maleją. Ale czasami Kepler wykrywa również „plamy gwiazd” - zasadniczo są to ogromne ciemne plamy z aktywnością magnetyczną, znajdujące się w górnych warstwach gwiazdy.

Tak więc, używając Keplera, i stwierdzając, że światło gwiazdy W1906 + 40 jest bardzo słabe, astronomowie zauważyli także ogromną ciemną plamę obracającą się wraz z karłem L. Czy może to być pojawienie się innego dużego ciemnego punktu gwiezdnego lub gromady plamek gwiazdowych, jak na Słońcu w okresach wysokiej aktywności magnetycznej?

Aby zbadać to zjawisko, naukowcy skorzystali z pomocy innego teleskopu kosmicznego Spitzera. I to, co znaleźli, było prawdziwą niespodzianką.

Patrząc na brązowy karzeł w świetle podczerwonym, Spitzer ustalił, że duży czarny wygląd na powierzchni W1906 + 40 wcale nie był spowodowany magnetyzmem i nie był to punkt gwiezdny. W rzeczywistości jest to zjawisko atmosferyczne. Okazało się, że była to duża ciemna burza w pobliżu północnego regionu polarnego. „Gwiazda ma rozmiar Jowisza i burzę o tej samej wielkości co Wielka Czerwona Plama na Jowiszu” - mówi autor badania opublikowanego w czasopiśmie Astrophysical Journal, John Ghysis z University of Delaware, Newark. „Wiemy, że odkryta przez nas burza trwała co najmniej dwa lata, a być może i dłużej”.

Dodał również: „Nie wiemy, czy ten typ burzy gwiazdowej jest wyjątkowy lub powszechny, a także dlaczego trwa tak długo”.

Wszystko to prowadzi do tego, że być może nazwa „nieudana gwiazda” może być błędna. Być może brązowe karły powinny być znane jako „super-wybuchowe planety”.

Komentarze (0)
Szukaj