Firma rakietowa SpaceX firmy Elon Mask pokonała silne wiatry i działała pomimo wielu problemów technicznych. W rezultacie w piątek firma uruchomiła rakietę Falcon-9 w celu umieszczenia satelitów komunikacyjnych na orbicie.
Po czterech opóźnieniach Falcon-9 (przetłumaczony jako „Falcon”), niosący satelitę do komunikacji SES-9, rozpoczął się ze stacji sił powietrznych na Przylądku Canaveral na Florydzie o 18:35. ET.
Dwie i pół minuty później pierwszy etap rakiety oddzielił się i powrócił na platformę unoszącą się na Oceanie Atlantyckim.
Musk powiedział, że zgodnie z oczekiwaniami, pierwszy etap Falcon 9, który wyruszył w kosmos z przewoźnikiem w piątek, wykonał twarde lądowanie na platformie oceanicznej znajdującej się u wybrzeży Florydy. „Następny lot będzie miał dobrą okazję do lepszego wyrażenia siebie” - napisał na Twitterze Musk. Zanim wystartował SpaceX, naukowcy bagatelizowali szansę, że ocenili pomyślny powrót sceny na podstawie dużej prędkości i dodatkowego paliwa, więc zażądali, aby 6-tonowy satelita SES-9 został wysłany na zamierzoną orbitę jak najwyżej nad poziomem morza.
SpaceX z powodzeniem wylądował w grudniu na pierwszym etapie rakiety Falcon-9 w miejscu lądowania na przylądku Canaveral. Rakieta wysłana w piątek miała podjąć kolejną próbę powrotu pierwszego etapu na Ziemię, ale zamiast tego została wysłana do oceanu.
Trzy poprzednie próby lądowania w oceanie zawiodły.